O tak skutecznych bielszczanach zapomnieli już nawet najstarsi "Górale"

14.02.2018
Ostatni raz w meczu ligowym piłkarze Podbeskidzia Bielsko-Biała zaaplikowali rywalom dokładnie 5 bramek w.. sierpniu 2010 roku, kiedy "Górale" w pierwszej lidze podejmowali Termalikę Bruk-Bet Nieciecza. Tym razem bielszczanie powtórzyli ten wyczyn w sparingowym spotkaniu przeciwko ormiańskiej ekipie Shirak Gyumri, gromiąc ją 5:1. Całą rywalizację podopieczni Adama Noconia rozstrzygnęli już w pierwszych 45 minutach. 
TS Podbeskidzie

W przeciwieństwie do pierwszego sparingowego spotkania na zgrupowaniu w Turcji, tym razem piłkarze Podbeskidzia Bielsko-Biała bardzo szybko potwierdzili swoją dominację nad rywalem. Już po 5. minutach starcia z Shirakiem Gyumri, z którym formalnie nie mieli dzisiaj grać (ukraiński Helios Charków zrezygnował ze spotkania z powodu dużej ilości urazów w drużynie), bielszczanie prowadzili już 2:0 po bramkach Pawła Tomczyka i Miłosza Kozaka. Podbeskidzie od początku spotkania kontrolowało jego przebieg i raz za razem zmuszało golkipera ekipy z Armenii do podjęcia interwencji. Choć bramkarz starał się jak mógł, nie uchronił swojej ekipy od pogromu w pierwszej połowie. Z kolei podopieczni Adama Noconia konsekwentnie kontynuowali swój festiwal strzelecki.
 

Wynik na 3:0 podwyższył Valerijs Sabala, który skutecznie wykorzystał podyktowany rzut karny, natomiast pięć minut później bramkę dla „Górali” zdobył Łukasz Sierpina. Skrzydłowy wykorzystał dobrą wrzutkę odradzającego się w Podbeskidziu Filipa Modelskiego i strzałem głową pokonał golkipera przeciwnika. Tuż przed gwizdkiem, oznajmującym koniec pierwszej połowy, swoją drugą bramkę w tym meczu zdobył Kozak, który pewnie wykończył dwójkową akcję z Pawłem Tomczykiem. Na tym pierwszoligowiec postanowił poprzestać i ten starał się już do końca spotkania nadmiernie nie forsować tempa. Z biegiem czasu do głosu w końcu zaczęli dochodzić także Ormianie, jednak zawodników trenera Vardana Bichakhchyana było jedynie stać na zdobycie gola honorowego przy stanie 5:0 dla polskiej ekipy. W 69. minucie Kamil Lech musiał skapitulować po mocnym strzale z okolic 16 metra. 

 

W przeciwieństwie do poniedziałkowego sparingu, tym razem Podbeskidzie dobitnie potwierdziło swoją dominację i w dobrych nastrojach przystąpi do kolejnego meczu towarzyskiego. Trzecim, a zarazem ostatnim rywalem „Górali” na zgrupowaniu w Turkler będzie.. ligowy rywal bielszczan, Stal Mielec.

 

 

Podbeskidzie Bielsko-Biała – FC Shirak Gyumri 5:1 (5:0)

1:0 – Paweł Tomczyk 3'

2:0 – Miłosz Kozak 5'

3:0 – Valerijs Sabala 29' (k.)

4:0 – Łukasz Sierpina 34'
5:0 - Miłosz Kozak 45'

5:1 - ? 69'
 

 

Podbeskidzie (1 połowa): Fabisiak – Modelski, Bougaidis, Malec, Oleksy – Kozak, Rakowski, Guga, Sierpina – Sabala, Tomczyk

 

Podbeskidzie (2 połowa): Lech – Oleksy (55' Jaroch), Wiktorski, Bougaidis, Moskwik - Kolar, Hanzel, Iliev, Rakowski, Gutowski – Kostorz

Czerwona kartka: zawodnik FC Shirak (44', za dwie żółte)

źródło: własne/tspodbeskidzie.pl
autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również