Nowy piłkarz GKS-u z szansą na dwa awanse w sezonie

17.08.2018
Skrzydłowy z szesnastoma trafieniami na III-ligowych boiskach podpisał kontrakt z I-ligową "GieKSą" i... momentalnie trafił na piąty szczebel rozgrywkowy. Sławomir Musiolik długo czekał na wydostanie się z Turzy Śląskiej i podpisanie umowy z nowym klubem. Jego najbliższa przyszłość wykrystalizowała się dopiero w tym tygodniu. Jesień spędzi w Bytomiu, zimą prawdopodobnie pojedzie na obóz z GKS-em Katowice gdzie będzie mógł się pokazać sztabowi trenera Jacka Paszulewicza.
Łukasz Sobala/PressFocus
Jednego dnia w mediach pojawiły się dwie informacje na twój temat. "Sławomir Musiolik podpisał kontrakt z GKS-em Katowice" i "Sławomir Musiolik będzie grał w Polonii". O co w tym wszystkim chodzi?
Trochę długo to wszystko trwało, ale cieszę się, że wszystko w końcu się udało. GKS już dawno się do mnie zgłosił. Rozmowy bardzo się przeciągały. Sprawy udało się zamknąć, trafiam teraz na wypożyczenie do Polonii Bytom. Chcę się rozwijać i wierzę, że wszystko pójdzie w dobrą stronę.

Po tak dobrym sezonie w III-ligowej Unii Turza można było się spodziewać, że twoja przyszłość szybciej się wykrystalizuje, a ze znalezieniem nowego klubu nie będzie problemu. Tym bardziej, że byłeś przecież wolnym zawodnikiem?
Ale mam dopiero 21 lat i trzeba było za mnie zapłacić ekwiwalent. No i właśnie o niego wszystko się rozbijało. Trwały negocjacje między klubami. Na samym początku była zresztą nawet taka możliwość, że trafię bezpośrednio do Polonii. GKS zdecydował się jednak mnie zakontraktować, co traktuję jako dużą szansę na rozwój. W końcu mówimy o I-ligowcu. Teraz chcę jednak pomóc w awansie Polonii, udanie zakończyć sezon, a później wykorzystać okazję na to by znaleźć się jeszcze wyżej.

Zakończyć sezon, czy rundę? Podobno zimą możesz być już w kadrze "GieKSy"?
Zobaczymy jak to wszystko się potoczy. Decyzję podejmą Katowice. Ja muszę poczekać.

Do Polonii trafiasz po roku nieobecności przy Olimpijskiej. Kadra na papierze wygląda dobrze, ale klub jest dwie ligi niżej niż za czasów twojego pierwszego pobytu w Bytomiu.
Potencjał obecnego zespołu oceniam na porównywalnym poziomie do tego, który mieliśmy rok temu. Może nawet jesteśmy teraz trochę lepszą drużyną. Przede wszystkim jednak lepsze czasy są teraz w Polonii. W II lidze były tutaj trudne chwile. Bardzo się cieszę, że klub się odbudowuje. Wierzę, że jak najszybciej wróci na szczebel centralny bo to jego miejsce. Moją rolą jest teraz w tym wszystkim pomóc.

Stare sprawy z klubem masz pozałatwianie?
Załatwiamy je i w najbliższym czasie wszystko powinno się wyjaśnić. Przede wszystkim jednak jestem zadowolony z warunków panujących tutaj obecnie. Nie mam na co narzekać.

Pewnie poza tym, że to tylko IV liga. Masz za sobą świetny sezon rozegrany szczebel wyżej, pewnie aspirowałeś do gry o zdecydowanie większą stawkę, a jesień zaczynasz rywalizacją z Zielonymi Żarki. To nie jest deprymujące?
Wszyscy mnie o to pytają i co tu dużo gadać... dziwne to. Każdy, kto patrzy na to z boku twierdzi, że po takim sezonie powinienem pójść mocno do góry. Pewnie, gdybym od początku okresu przygotowawczego znalazł się w Katowicach i trenował z tym zespołem, może bym się do niego załapał. Teraz trzeba było szukać wypożyczenia, pograć całą rundę, bo najgorsze byłoby dla mnie siedzenie pół roku na ławce.

Rozmawiałeś o swojej przyszłości z trenerem GKS-u, Jackiem Paszulewiczem?
"GieKSa" ma na mnie swój plan. Wszystko mam w Katowicach ustalone przede wszystkim z dyrektorem sportowym. Jeśli pójdziemy według niego, będę zadowolony. 

Możesz sobie zatem zakładać śmiałe cele. Dwa awanse w jednym sezonie?
Spokojnie, kluczowe jest tu i teraz. Trzymam kciuki i wierzę, że chłopakom w GKS-ie wyjdzie runda jesienna i będą w grze o awans do Ekstraklasy, ale sam muszę się obecnie skupiać na Polonii Bytom i to jej pomóc w osiągnięciu założonego celu.
autor: ŁM

Przeczytaj również