Niefortunny zawór w Bytomiu
25.11.2008
Piątkowy mecz niebiesko-czerwonych - a raczej jego otoczka związana z przygotowaniem murawy - zwróciła uwagę całej Polski. Przypadek „polonistów” w weekend odmieniano na wszelkie sposoby w telewizyjnych magazynach, poświęconych ligowym bojom. Nieprzypadkowo. „W świat” poszła przecież informacja, że piłkarze obu drużyn grali na zmrożonej murawie, bo gospodarze… nie włączyli ogrzewania. - System podgrzewania murawy został uruchomiony w minionym tygodniu - oznajmia dyrektor OSiR-u w Bytomiu, Damian Gaweł. - W czwartek nastąpiła jednak awaria zaworu, fakt ten stwierdziliśmy dopiero w piątek, na kilka godzin przed meczem. Na skutek tego płyta była podgrzewana tylko do temperatury 4 stopni, miast zalecanych 12. Wystarczyło do tego, by boisko było miękkie, natomiast nie wystarczyło do rozpuszczenia śniegu, osadzającego się na trawie podczas piątkowych, wieczornych opadów - tłumaczy szef OSiR-u.
Więcej w dzienniku „SPORT”
Więcej w dzienniku „SPORT”
Polecane
Ekstraklasa
Przeczytaj również
07.08.2022
07.08.2022
Główka Paluszka metodą na wicemistrzów
05.08.2022
05.08.2022
Bez gola, bez błysku, bez punktów