"Nie widzę drużyny, która dziś jest na półce niedostępnej dla Górnika"

07.12.2017
- Marzę o tym, by w końcu zobaczyć mecz w Zabrzu z trybun, bo to co widzę na ekranie, przypomina mi najlepsze lata klubu, tylko w zdecydowanie bardziej efektownej oprawie - mówi Jacek Grembocki, były piłkarz Górnika.
Rafał Rusek/Press Focus
Jacek Grembocki jest wychowankiem najbliższego rywala Górnika Zabrze - Lechii Gdańsk. Z niej trafił w 1986 roku do "Trójkolorowych", z którymi w ciągu ośmiu lat zdobył dwa mistrzowskie tytuły. Nic więc dziwnego, że jutrzejszy mecz jest dla niego szczególnie interesujący. - Te dwa kluby mam w sercu i nigdy to się nie zmieni. - podkreśla. Jego zdaniem faworytem spotkania są gospodarze.

- Wiem, że czasami źle gra się pod dodatkową presją, ale ta drużyna pokazuje tyle jakości, i pasji, że musi się przyzwyczaić do tego, że jest dziś faworytem większości meczów. I chyba tak się dzieje, skoro w świetnym stylu ograła Lecha, Jagiellonię czy Wisłę. Na Legii też Górnik nie musiał przegrać - uważa Grembocki. - W Lechii grają bardziej znane i doświadczone piłkarsko nazwiska, ale to Górnik ma lepszy zespół. Jego piłkarze "rosną" z każdą kolejką, nabierają pewności siebie, rozwijają się sportowo, ale też są pazerni na wygrywanie, strzelanie goli... W ich grze jest chemia i tworzą drużynę. Na boisku i poza nim. Widzę, jak cieszą się po meczach. Ile drużyn robi to z takim entuzjazmem? To musi się podobać, bo na takim modelu budowania klubu w przyszłości skorzysta cała nasza piłka - dodaje.

Co może osiągnąć Górnik w tym sezonie? - Na razie niech gra o to, by wygrać pozostałe mecze w tym roku. A są w stanie, bo fizycznie wyglądają doskonale, poza tym nabrali już ogrania i pewności siebie. A wiosną? Jeżeli nie zmieni się skład, ominą ich poważne kontuzje i będą szli tą drogą, to stać ich w naszej lidze na wszystko, bo nie widzę drużyny, która dziś jest na półce niedostępnej dla Górnika - przyznaje Grembocki, który jeszcze nie miał okazji obejrzeć zabrzan na żywo w meczu na nowym stadionie.

- Marzę o tym, by w końcu zobaczyć mecz w Zabrzu z trybun, bo to co widzę na ekranie, przypomina mi najlepsze lata klubu, tylko w zdecydowanie bardziej efektownej oprawie. Na nowym stadionie byłem, kiedy kończyła się budowa, mniej więcej dwa lata temu. Ale co innego wizyta w tygodniu, a co innego mecz. W telewizji wygląda to fantastycznie. Podobnie zresztą jak gra Górnika - mówi.
źródło: gornikzabrze.pl / SportSlaski.pl

Przeczytaj również