Nie było tak źle. Postawili się mistrzowi

07.03.2017
Szczypiorniści NMC Górnika Zabrze przegrali w Kielcach z mistrzem Polski. O ile porażka nie jest zaskoczeniem, tak fakt, że gospodarze do ostatnich minut musieli walczyć o wygraną - już tak.
Rafał Rusek/Press Focus
Po raz kolejny NMC Górnik miał przed meczem problemy kadrowe - w Kielcach z powodów zdrowotnych nie zagrali Jurij Gromyko i Adrian Niedośpiał. Trzeba jednak przyznać, że gospodarze mieli jeszcze większe kłopoty - nie zagrało czterech ważnych zawodników.

Nieoczekiwanie to zabrzanie przez pierwszych kilkanaście minut byli na nieznacznym prowadzeniu. Dopiero na początku drugiego kwadransa gry, gdy Sławomir Szmal obronił rzut Macieja Ścigaja, Patryk Walczak wyprowadził mistrza Polski na prowadzenie 10:9. W końcówce pierwszej połowy zawodnicy Vive Taurona odjechali na trzy bramki.

W drugiej połowie kielczanie nie byli w stanie powiększyć przewagi - głównie za sprawą Mateusza Korneckiego, który rozegrał bardzo dobre spotkanie i popisał się wieloma udanymi interwencjami. Na dwie minuty przed końcem meczu Aleksandr Tatarincew rzucił bramkę, po której przewaga gospodarzy zmalała do jednego "oczka" (30:29). Faworyt nie pozwolił sobie jednak na jakąkolwiek stratę punktów i w ostatnich fragmentach gry rzucił trzy bramki z rzędu.

NMC Górnik zanotował drugą porażkę z rzędu i w dalszym ciągu ma punkt straty do trzeciej Gwardii Opole. W następnej kolejce podopieczni trenera Ryszarda Skutnika zmierzą się z KPR-em RC Legionowo.

Vive Tauron Kielce - NMC Górnik Zabrze 33:29 (19:16)

Kielce: Ivić, Szmal - Vujović, Walczak 3, Chrapkowski, Kus, Bielecki 8, Jachlewski 1, Strlek 7, Bis, Lijewski, Paczkowski 5, Zorman 3, Bombac 2, Djukić 4.

Górnik: Kornecki, Galia, Kicki - Daćko 8, Tomczak 2, Kryński, Piątek 1, Sluiters 5, Łukawski, Buszkow, Tatarincew 4, Gliński 2, Tokaj, Fąfara, Ścigaj 6, Adamuszek 1.
źródło: SportSlaski.pl

Przeczytaj również