Nerwowo w Gliwicach. "Piłkarze muszą być odpowiedzialni"

26.02.2017
- Prawda jest taka, że jeżeli w pierwszej połowie wykorzystalibyśmy chociaż jedną z naszych sytuacji, ten mecz mógł zupełnie inaczej się ułożyć - mówił po starciu z Górnikiem Łęczna Jakub Szmatuła, bramkarz Piasta. - Piłkarze muszą być odpowiedzialni za drużynę, a czasami tak to nie wygląda - karcił podopiecznych Radoslav Latal.
Łukasz Laskowski/PressFocus
- Przegraliśmy mecz, którego nie powinniśmy przegrać. W pierwszej połowie było dobrze, mieliśmy swoje sytuacje i mogliśmy strzelić bramkę. Graliśmy dobrze do około 70. minuty. Później stało się to, co się stało - denerwował się trener Radoslav Latal. Jego podopieczni długo byli dominującą stroną starcia w Lublinie, ale nie udokumentowali swojej przewagi, a później całkowicie stracili kontrolę nad meczem. Na domiar złego za dwie żółte karty do szatni musiał powędrować Aleksandar Sedlar. - Podobnie, jak w Szczecinie dostaliśmy czerwoną kartkę, a później straciliśmy gola. Piłkarze muszą być odpowiedzialni za swoją drużynę, a czasami to tak nie wygląda - irytował się czeski szkoleniowiec.

Mimo piątej z rzędu porażki przy Okrzei wciąż wierzą, że fortuna w końcu uśmiechnie się do gliwiczan. - Kibicom mogę obiecać tylko jedno: nigdy się nie poddamy. Jest jeszcze sporo meczów i myślę, że udowodnimy, że potrafimy grać w piłkę - deklaruje Jakub Szmatuła. Bramkarz Piasta zauważa, że jednym z elementów brakujących jego drużynie jest po prostu szczęście. - Na dzień dzisiejszy niestety nas ono opuściło. Ile znaczy szczęście w piłce nożnej przekonaliśmy się w zeszłym sezonie. Wtedy dopisywało nam ono na każdym kroku. Cały czas wierzę, że to się jeszcze odwróci - zaklina golkiper gliwiczan.
źródło: własne/piast-gliwice.eu
autor: ŁM

Przeczytaj również