Na przekór niedowiarkom. Głowy do góry i na Bukową!

22.09.2017
- Już praktycznie - mówiąc delikatnie - nie ma ratunku dla tego sezonu w wykonaniu piłkarzy GKS-u Katowice  - obwieścił w tygodniu swoje stanowisko prezydent Katowic, Marcin Krupa. Dziś idealny moment, by udowodnić charakter i pokazać co to... sport.
Łukasz Laskowski/PressFocus
Można śmiać się z słów prezydenta, można się nimi oburzać, ale trzeba zdać sobie sprawę jednego - szef miasta powiedział to, co podskórnie czują również kibice. Tak rozklekotany, rozbity zespół nie ma szansy na skuteczną walkę o coś więcej, niż zaledwie utrzymanie. 

Prezydent miasta, a więc właściciela klubu, zapowiada jednak że zimą dojdzie do mocnego wietrzenia szatni. GKS Katowice to dla większości graczy tak dobre miejsce pracy, że słowa Krupy powinni potraktować mimo wszystko jako... mobilizację! - Nawet gdybyśmy pasmo porażek przekuli w pasmo zwycięstw, ekstraklasy nie będziemy w stanie w tych rozgrywkach zdobyć - mówi prezydent. Tą tezę można obalać choćby od dziś - pierwszym krokiem musi być zwycięstwo z Chrobrym. Czasu wbrew pozorom jest całkiem sporo. Wiecie, w którym momencie ubiegłego sezonu Górnik rozpoczął marsz w stronę elity? W maju, po całej serii blamażów wygrywając sześć ostatnich spotkań z rzędu. Czy głogowianie są dobrym rywalem na przełamanie? Na pewno... bardzo trudnym. To ekipa, która solidnością i ambicją ugrała już 17 punktów i niespodziewanie plasuje się w ścisłej czołówce I-ligowej tabeli. Według specjalistów z Fortuny, minimalnie większe szanse na wygraną maja w piątek gospodarze. Kurs na ich sukces wynosi 2.3 tymczasem szanse na wygraną podopiecznych Grzegorza Nicińskiego to 3.0.

Kto czyta między wierszami, ten wie, że gra idzie o sporą stawkę, a wnioski wyciągnie z innego cytatu z wtorkowego wywiadu w Katowickim Sporcie. - Musimy upewnić tych, którzy nie są przekonani w pełni do pomysłu budowy nowego stadionu miejskiego, że to dobra idea. Bo dziś - przy takiej grze, jaką obecnie prezentuje GKS; i przy dymisjach, które miały miejsce - czasem trudno bronić takich planów - przestrzega Krupa. Zaznacza jednocześnie, że jedyne, co budowę nowego, piłkarskiego obiektu w Katowicach może uskutecznić jest... gra w elicie! Trudno nie odnieść wrażenia, że od piątku przy Bukowej każdy ma coś do udowodnienia. Piłkarze - że mają jaja, trenerzy pomysł, a kibice, że GieKSy po prostu potrzebują. Najgorsze bowiem, co można teraz zrobić, to uwierzyć że sezon skończony, Kilka miesięcy futbolowej mizerii i pustek na "blaszoku" to naprawdę ostatnie, czego trzeba teraz marginalizującej z sezonu na sezon swoją rolę w polskiej piłce "GieKSie".
autor: ŁM

Przeczytaj również