Męczący wyjazd Jastrzębia

06.11.2008
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla dzisiaj po południu wrócili z wyprawy do Grecji. - Był to bardzo męczący wyjazd. Mnóstwo czasu spędziliśmy w podróży - mówi Leszek Dejewski, drugi szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla.
Przypomnijmy, że podopieczni Roberto Santilliego przegrali - w tiebreaku - z Olympiakosem Pireus w pierwszym meczu 1/32 finału Pucharu CEV. Trzeba jednak zaznaczyć, że siatkarze Jastrzębia dotarli do Grecji z ogromnymi problemami. Przeszkodą okazała się mgła z powodu której odwołano samolot. Na miejscu zamiast być we wczesnych godzinach popołudniowych pojawili się dopiero w nocy! - O drugiej zjedliśmy kolację i położyliśmy się spać. O 11 rano mieliśmy trening, więc spania nie było zbyt wiele.  Po meczu wróciliśmy do hotelu i przed północą jedliśmy kolację. Wylot mieliśmy o 4:30 rano i znów było tylko kilka godzin na sen - opowiada drugi trener Jastrzębskiego Węgla, Leszek Dejewski.

Drużyna wróciła do Polski przez Niemcy. Samolot z siatkarzami wylądował na lotnisku w Katowicach około godziny 13:30. - Czujemy ten wyjazd mocno w kościach - mówi asystent Santilliego. - Żałujemy tylko, że nie udało nam się wygrać, ale równie dobrze mogło być gorzej - ocenia Dejewski.

Po powrocie siatkarze dostali wolne. W sobotę drużyna wyjeżdża do Bełchatowa, gdzie odbędzie trening przed niedzielnym spotkaniem ze Skrą.
autor: Sebastian Skierski

Przeczytaj również