Męczący wyjazd Górników

13.08.2008
Na dwa dni przed meczem z Arką ruszyli do Gdyni piłkarze Górnika. Zbiórka o godzinie 7.30 rano. Dojazd do Gdańska przed 21.00. Wczorajszy dzień nie należał do łatwych dla zabrzańskich piłkarzy.
Z wyjazdem piłkarzy Górnika do Gdyni na mecz z Arką było niemało problemów. – Mieliśmy już pozamawiane wszystko znacznie wcześniej, ale po zamieszaniu w naszej lidze musieliśmy wszystko odwołać. Teraz były ogromne problemy z załatwieniem transportu oraz znalezieniem miejsca w hotelu – opowiada Jan Zieleźnik, kierownik Górnika Zabrze. Ostatecznie zabrzanie na piątkowy mecz w Gdyni pojechali autokarem. – Niestety jest zmiana turnusu i w pociągach nie mielibyśmy miejsc siedzących. Chcieliśmy lecieć samolotem, ale na wybrzeżu jest cisza i po godzinie 22 samoloty nie mogą startować, więc lot nie miałby sensu, gdyż musielibyśmy zostać tam do soboty rana – tłumaczy Zieleźnik.

Piłkarze w środę z samego rana stawili się na Roosevelta, zjedli razem śniadanie i około godziny 8.30 wyruszyli w podróż nad morze. Po drodze nie udało się ominąć korków, ale ostatecznie autokar dotarł do celu bez większych problemów. – Podróż była trochę męcząca. W korkach straciliśmy przynajmniej godzinę – opowiada Tomasz Zahorski. Ekipa z Zabrza na miejscu była o godzinie 20.45. Drużyna Górnika zatrzymała się w Gdańsku Wrzeszcz.

Jutro (czwartek) zabrzanie o godzinie 19 przeprowadzą trening na stadionie Olimpii Gdańsk. W piątek o 20. rozpocznie się ligowy mecz w Gdyni z tamtejszą Arka.   
autor: Sebastian Skierski

Przeczytaj również