Mecz sezonu w Tychach!

25.05.2017
W ostatnich tygodniach piłkarze GKS Tychy nie mieli spotkań "o pietruszkę", natomiast to dzisiejsze jest zdecydowanie najważniejszym w tym sezonie.
Łukasz Sobala/PressFocus
Spotkanie z Wisłą Puławy pierwotnie miało być rozegrane 17 maja, jednak ze względu na wymianę murawy na Stadionie Miejskim Tychy zostało przełożone na dziś. Ta decyzja mocno oburzyła władze zespołu z Puław, które domagały się rozegrania spotkania na neutralnym terenie lub na stadionie Wisły. Ostatecznie nic nie wskórali, gdyż wymiana murawy to nie był wymysł włodarzy tyskiego klubu. Prace miały związek ze zbliżającymi się Mistrzostwami Europy, które rozgrywane będą m.in na tyskim obiekcie.

Między innymi to zamieszanie mówi o tym jak ważny jest dzisiejszy mecz. Tyszanie w przypadku zwycięstwa będą już niemal pewni utrzymania w Nice I lidze bez konieczności rozgrywania barażu. 5 punktów przewagi na dwie kolejki przed końcem powinno być wystarczającym handicapem. Porażka natomiast postawi tyski zespół w bardzo trudnej sytuacji. Przed piłkarzami Jurija Szatałowa bardzo trudne spotkania: w niedzielę zmierzą się ze Stalą Mielec, która pomimo tego, że ma pewne miejsce w środku tabeli, to w ostatnich meczach regularnie punktuje, natomiast w ostatniej kolejce jadą do Sosnowca na mecz z Zagłębiem, które walczyć będzie o awans. Remis też nikogo nie urządza, gdyż oba zespoły ma szansę dogonić jeszcze Bytovia, która ma zdecydowanie łatwiejszy terminarz niż dzisiejsi rywale.

Wisła w ostatnich trzech spotkaniach zdobyła trzy punkty remisując ze Stalą Mielec, Pogonią Siedlce i Miedzią Legnica. Drużyna Adama Buczka w tym sezonie lepiej punktuje na wyjazdach niż na własnym boisku. Z 32 punktów aż 19 Wisła zdobyła na obcych stadionach.

Dzisiejsze spotkanie zapowiada się więc niezwykle emocjonująco, a górą może być niekoniecznie ten zespół, który ma lepszych piłkarzy, ale ten, który zostawi na boisku więcej serca.

GKS Tychy - Wisła Puławy
Czwartek 25 Maja godz. 18:00 Stadion Miejski Tychy

Przypuszczalny skład

Florek - Grzybek, Boczek, Tanżyna, Mańka - Kowalski, Pruchnik, Mączyński, Grzeszczyk, Radzewicz - Świerczok
 
źródło: SportSlaski.pl
autor: Michał Piwoński

Przeczytaj również