Mecz o wszystko za nami, teraz - tradycyjnie - ten o honor

24.06.2018
Reprezentacja Polski przegrała z Kolumbią co oznacza, że "Biało-czerwoni" stracili szanse na wyjście z grupy. Przez 90 minut grał Łukasz Piszczek, a  na ostatnie 10 wszedł Kamil Glik.
Łukasz Laskowski/Press Focus
Po fatalnym meczu z Senegalem zmiany w wyjściowym składzie były konieczne. Trener Adam Nawałka wymienił czterech graczy - w tym Arkadiusza Milika, który należał o najsłabszych w pierwszym spotkaniu "Biało-czerwonych" na mundialu. Grał za to Łukasz Piszczek, ale na innej pozycji. Od początku reprezentacja Polski grała z trójką środkowych obrońców - jednym z nich był zawodnik Borussii Dortmund.

Początek meczu mógł dawać nadzieję, że Polacy tym razem zaprezentują się znacznie lepiej niż z Senegalem i powalczą o korzystny wynik. Wraz z upływającym czasem zarysowywała się przewaga Kolumbijczyków, którzy kilka minut przed przerwą objęli prowadzenie - po dośrodkowaniu Jamesa Rodrigueza całkowicie niepilnowany Yerry Mina pokonał Wojciecha Szczęsnego uderzeniem głową.

W drugiej połowie Polacy nie wyglądali lepiej i poza kilkoma próbami osamotnionego Roberta Lewandowskiego - w ataku "Biało-czerwoni" nie istnieli. Co innego Kolumbijczycy, którzy dali naszej reprezentacji lekcję futbolu. Najpierw obrońcom urwał się Falcao, który podwyższył na 2:0, a kilka minut później świetne zagranie Rodrigueza wykorzystał Juan Cuadrado.

Polacy przegrali w pełni zasłużenie - i w pełni zasłużenie żegnają się z turniejem. W czwartek reprezentacja Polski rozegra ostatni mecz podczas mistrzostw świata w Rosji. O godzinie 17:00 rozpocznie się spotkanie z Japonią.

Polska - Kolumbia 0:3 (0:1)
0:1 - Mina, 40'
0:2 - Falcao, 70'
0:3 - Cuadrado, 75'

Polska: Szczęsny - Piszczek, Bednarek, Pazdan (80' Glik) - Bereszyński (72' Teodorczyk), Krychowiak, Góralski, Rybus - Zieliński - Kownacki (57' Grosicki), Lewandowski.

Kolumbia: Ospina - Arias, Sanchez, Mina, Mojica - Aguilar (32' Uribe), Barrios - Cuadrado, Quintero (73' Lerma), Rodriguez - Falcao (79' Bacca).

Żółte kartki: Bednarek, Góralski.
źródło: SportSlaski.pl

Przeczytaj również