"Matrix" w świetnym stylu wraca do DSF
28.10.2017
Dla Królika wczorajsza walka była powrotem do DSF Kickboxing Challenge, dla której walczył już w kwietniu 2015 roku. Wtedy po niejednogłośnej decyzji przegrał z Janem Lodzikiem - obecnym mistrzem DSF.
Dzięki wczorajszej wygranej być może przekonał włodarzy najlepszej polskiej organizacji kickboxerskiej, że warto mu dać szansę rewanżu z Lodzikiem. Od pierwszych sekund walki z Douhim katowiczanin był stroną przeważającą. Był szybki, agresywny i precyzyjny. Bardzo często trafiał rosjanina w korpus, co rywal szczególnie odczuł w drugiej rundzie, gdy po jednym z takich ciosów padł na deski i był liczony. Rosjanin wykazał się jednak niezwykłym hartem ducha i zdołał przetrwać ten kryzys. W trzecim starciu Królik walczył bardzo inteligentnie, nie "podpalał" się chcąc za wszelką cenę znokautować rywala, chociaż ponownie był on liczony.
Sędziowie nie mieli wątpliwości i wszyscy wskazali naszego zawodnika jako zwycięzcę tego pojedynku. "Matrix" pokazał, że jest w świetnej dyspozycji przed rozpoczynającymi się za tydzień Mistrzostwami Świata w Budapeszcie.
Poza walką Michała Królika na gali DSF Kickboxing challenge zobaczyliśmy mecz Polska - Francja, w którym nasi zawodnicy pewnie wygrali 5-0. Szczególnie efektowne były występy Maksymiliana Bratkowicza oraz Michała Turyńskiego, którzy nokautowali swoich rywali.
Kolejna gala DSF Kickboxing Challenge już 9 grudnia, a zobaczymy na niej m.in Kamila Jenela, który niedawno został mistrzem tej organizacji, a także Daniel Omieliańczuk, który po odejściu z UFC podpisał kontrakt z DSF.
Dzięki wczorajszej wygranej być może przekonał włodarzy najlepszej polskiej organizacji kickboxerskiej, że warto mu dać szansę rewanżu z Lodzikiem. Od pierwszych sekund walki z Douhim katowiczanin był stroną przeważającą. Był szybki, agresywny i precyzyjny. Bardzo często trafiał rosjanina w korpus, co rywal szczególnie odczuł w drugiej rundzie, gdy po jednym z takich ciosów padł na deski i był liczony. Rosjanin wykazał się jednak niezwykłym hartem ducha i zdołał przetrwać ten kryzys. W trzecim starciu Królik walczył bardzo inteligentnie, nie "podpalał" się chcąc za wszelką cenę znokautować rywala, chociaż ponownie był on liczony.
Sędziowie nie mieli wątpliwości i wszyscy wskazali naszego zawodnika jako zwycięzcę tego pojedynku. "Matrix" pokazał, że jest w świetnej dyspozycji przed rozpoczynającymi się za tydzień Mistrzostwami Świata w Budapeszcie.
Poza walką Michała Królika na gali DSF Kickboxing challenge zobaczyliśmy mecz Polska - Francja, w którym nasi zawodnicy pewnie wygrali 5-0. Szczególnie efektowne były występy Maksymiliana Bratkowicza oraz Michała Turyńskiego, którzy nokautowali swoich rywali.
Kolejna gala DSF Kickboxing Challenge już 9 grudnia, a zobaczymy na niej m.in Kamila Jenela, który niedawno został mistrzem tej organizacji, a także Daniel Omieliańczuk, który po odejściu z UFC podpisał kontrakt z DSF.
Polecane
Sporty inne