Mateusz Wieteska: "Nie przystoi tak grać"

11.03.2018
W meczach Górnika Zabrze wciąż pada bardzo dużo bramek, dalej "Trójkolorowi" są niesamowicie skuteczni przy stałych fragmentach gry i popełniają duże błędy w defensywie. Uogólniając, jedyna różnica w porównaniu do jesieni to brak skutecznego snajpera.
Łukasz Sobala/Press Focus
W tym roku Górnik strzelił osiem bramek, z czego... aż pięć po stałych fragmentach gry. Pierwszy gol w meczu z Zagłębiem - autorstwa Mateusza Wieteski - padło po rzucie rożnym, a drugi, gdy na listę strzelców wpisał się Dani Suarez, po rzucie wolnym. - Przyniosło efekty to, co ćwiczyliśmy w tygodniu. Z tego się cieszymy, ale wiemy, że mieliśmy jeszcze kilka dogodnych sytuacji i musimy nad tym popracować, żeby zamieniać je na bramki - przyznał Wieteska.

Sytuacji na bramki od dziewięciu spotkań nie zamienia Igor Angulo, ale nie można powiedzieć, by Hiszpan był bez formy lub też źle wyglądał fizycznie. Goli nie strzela, ale asystuje - z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza i Śląskiem Wrocław. Ponadto, w piątkowym meczu to właśnie on był najszybszy w zespole Górnika i wykonał najwięcej sprintów według statystyk dostarczanych przez Ekstraklasę SA.

Swojego napastnika bronił po spotkaniu trener. - Widać po jego zachowaniu, że bardzo mu zależy. Patrząc na ruchy, motorykę i rozegranie, był to jeden z jego najlepszych występów. To napawa optymizmem, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej. Jestem przekonany, że gole przyjdą w najważniejszym momencie - powiedział Marcin Brosz. Brak skutecznego snajpera daje jednak takie efekty, że Górnik drugi raz (Śląsk) traci punkty na własne życzenie.

- Boli to, że gramy od 12. minuty w przewadze i nie potrafimy tego dobrze wykorzystać. Nasza gra nie wyglądała najlepiej, daliśmy się zdominować drużynie, która grała osłabiona. Nie przystoi tak grać. W następnym meczu będziemy chcieli pokazać, że gramy o trzy punkty i to jest dla nas najważniejsze - podkreślił Wieteska.
źródło: Górnik TV/SportSlaski.pl

Przeczytaj również