Maskotka narobiła wstydu. W Zabrzu reagują na popisy wolontariusza

26.11.2017
Kapitalna frekwencja, znakomite wyniki, słowem - świetna atmosfera wokół klubu. Na coraz lepszy wizerunek Górnika pracuje naprawdę liczna rzesza osób związanych z 14-krotnymi Mistrzami Polski. Z tej grupy wyłamał się wolontariusz, który zachowaniem w trakcie meczu z Jagiellonią narobił zabrzanom sporego wstydu.
YouTube/Polish Fans TV
Klubowa maskotka z założenia zadania ma całkiem jasne. Ocieplanie wizerunku, wzbudzanie pozytywnych emocji, zachęcanie dzieciaków do identyfikacji z klubem i - w czasie meczu - do głośnego dopingowania piłkarzy. Podczas spotkania z Jagiellonią Białystok te kilka prostych wytycznych przerosło jednak osobę, która tego dnia przebrała się za "Żabolka" - jedną z maskotek Górnika. Idiotyczne zachowanie, obsceniczne gesty i marne prowokacje wśród kibiców przyjezdnych do których były kierowane wzbudzały raczej zażenowanie niż agresję, choć kilku ludzi w sektorze gości nie wytrzymało i cisnęło kubkami w robiącą z siebie pajaca kukłę. W pewnym momencie na popisy człowieka, który powinien przecież znajdować się wśród kibiców Górnika a nie "Jagi", zareagował nawet ochroniarz sygnalizując "Żabolkowi" by wyniósł się spod sektora białostoczan.



Popisy klubowej maskotki obejrzało już ponad 60 tysięcy ludzi. Postać, która na co dzień razem z sympatycznym "Jorgusiem" promuje Górnika wśród najmłodszych odwiedzając szkoły i przedszkola wielu odbiorcom będzie się teraz kojarzyć z piątkowym "występem" przed kibicami "Jagi". Na idiotyczne zachowanie osoby, której powierzono zbyt odpowiedzialne zadanie przebrania się za sympatycznego "Żabolka" zareagował już klub, który zamierza wyciągnąć konsekwencje wobec swojego wolontariusza i zrobić wszystko by sytuacja więcej się nie powtórzyła. I bardzo dobrze - klubowa maskotka powinna się bowiem kojarzyć wyłącznie z takimi akcjami:


Przeczytaj również