Łukasz Sierpina: "Włożyliśmy w tą rywalizację wiele wiary i serce"

20.09.2017
Choć piłkarzom Podbeskidzia nie udało się awansować do ćwierćfinału Pucharu Polski, przez dłuższą część spotkania z Arką Gdynia grali jak równy z równym. Mimo tego to obrońca tytułu ostatecznie przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść. - Naprawdę zasuwaliśmy i dawaliśmy z siebie wszystko i jeżeli będziemy się tak prezentować w następnych spotkaniach, to sporo punktów wpadnie na nasze konto w lidze - przyznał w pomeczowym wywiadzie pomocnik Podbeskidzia, Łukasz Sierpina. 
TS Podbeskidzie
Piłkarze Podbeskidzia w starciu z ekstraklasowiczem z Gdyni zaprezentowali się naprawdę dobrze i tworzyli naprawdę sporo niezłych akcji ofensywnych. Ponadto podopieczni Adama Noconia pokazywali to, czego w niektórych spotkaniach ligowych w tym sezonie im brakowało, czyli góralski charakter. - Po tym spotkaniu odczuwamy zarówno dumę jak i niedosyt. Mieliśmy naprawdę sporo okazji na to, żeby nasz rezultat bramkowy był bardziej okazały, natomiast odczuwam dumę z powodu naszej postawy. Naprawdę zasuwaliśmy i dawaliśmy z siebie wszystko i jeżeli będziemy się tak prezentować w następnych spotkaniach, to sporo punktów wpadnie na nasze konto w lidze. Zagraliśmy naprawdę dobry mecz i szkoda, że tak to się wszystko kończy. Naprawdę wszyscy włożyliśmy w tą rywalizację wiele wiary i serce i z pewnością wynik mógł być bardziej korzystny dla nas - przyznał w rozmowie z naszym portalem kapitan Podbeskidzia, Łukasz Sierpina. 

Z pewnością "górale" mogli być bardzo zaskoczeni składem personalnym, jaki wystawił we wczorajszym spotkaniu trener Leszek Ojrzyński. W przeciwieństwie do opiekuna Podbeskidzia, trener zespołu gości postanowił całkowicie wymienić skład, który rozpoczął w pierwszym składzie ligową rywalizację z Zagłębiem Lubin. -  Ciężko spodziewać się, w jakim składzie przeciwnik wybiegnie na boisko. My dopiero dowiadujemy się o tym na 2 godziny przed rozpoczęciem spotkania. Dla nas nie miało to znaczenia, czy gdynianie wyjdą najmocniejszym składem, czy trener Ojrzyński wystawi rezerwy. My chcieliśmy wyjść i pokazać naszym kibicom, że nam zależy na dobrym wyniku i pokazać walkę i zaangażowanie. Myślę, że w tym spotkaniu z Arką nam się to udało - mówi Sierpina, który wczoraj na placu gry spędził pełne 120 minut. 

Po postawie Podbeskidzia, nie tylko we wczorajszym meczu pucharowym, ale i w ostatnich spotkaniach ligowych widać, że drużyna wychodzi na prostą po poważnym kryzysie i zaczyna uwydatniać swój prawdziwy potencjał. - Ewidentnie widać, że w Bielsku zaczyna się tworzyć kolektyw i nie pozostaje nam nic innego, jak to pokazywać w najbliższych meczach ligowych. Sporo kolejek przed nami, sporo punktów do wywalczenia, więc zapominamy już o Pucharze Polski i teraz skupiamy się na tym, co będzie się działo w Legnicy - dodaje pomocnik, którego zespół czeka w sobotę naprawdę trudne zadanie. Bielszczanie bowiem zagrają na wyjeździe z Miedzią, czyli obecnie jednym z głównych faworytów w walce o awans do Ekstraklasy. 
źródło: własne/sportslaski.pl
autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również