ŁKS - Ruch 0-1

15.11.2008
Pierwszego gola na wyjeździe w tym sezonie strzelił Ruch Chorzów i od razu wygrał! "Niebiescy" zostawili w pokonanym polu Łódzki Klub Sportowy.
Martin Fabusz i Pavol Balaż wrócili do pierwszego składu Ruchu, a chorzowianie wreszcie dokonali sztuki, która nie udawała im się od początku sezonu. Nim jednak strzelili gola na obcym terenie, to ŁKS posiadał optyczną przewagę. Bardzo dobrze bronił Krzysztof Pilarz. Po jednej z akcji bramkarz Ruchu został już minięty przez Czerkasa, lecz napastnik łodzian z ostrego kąta nie trafił do bramki. Po drugiej stronie boiska miał zagrać Remigiusz Jezierski. - Na porannym treningu naciągnął mięsień dwugłowy. Plan był taki, żeby wyjść atakiem Fabusz-Jezierski - zdradził trener Bogusław Pietrzak.

"Niebieskim" posłużył kwadrans przerwy. Druga odsłonę rozpoczęli od mocnego uderzenia. Wojciech Grzyb w swoim stylu ruszył prawym skrzydłem i dograł piłkę do Fabusza. Słowak takich okazji nie zwykł marnować. Po chwili na listę strzelców powinien się wpisać jego rodak. Balaż wpadł w pole karne, zwodem wymanewrował obronę, lecz uderzył źle. Nic dziwnego - swoją słabszą, prawą nogą. Jeszcze lepszą szansę zmarnował Marcin Zając. Doświadczony zawodnik minął już Bogusława Wyparłę, lecz nie zdołał skierować piłki do pustej bramki.

Po tej akcji, chorzowianie wrócili się na swoją połowę i ograniczyli do szczelnego zamurowania bramki ŁKS-u. Sztuka się ta udała. Już do końcowego gwizdka gospodarze nie potrafili zagrozić Pilarzowi. We wtorek padła twierdza Cicha, zaś w sobotę Ruch przełamał niemoc wyjazdową. Życie bywa przewrotne...


Konferencja prasowa

[b]Bogusław Pietrzak[/b] (trener Ruchu): Spodziewałem się, że to nie będzie wielkie widowisko. Kluczem do zwycięstwa była jedna bramka i na to uczulałem moich zawodników. Powinniśmy grać na luzie, ale ta świadomość, o co gramy była widoczna. Nie trafialiśmy w dogodnych sytuacjach. Cały czas upominałem moich piłkarzy, że wolę wygrać 1-0 niż zremisować. Przełamaliśmy fatalną passę wyjazdową.
[b]
Marek Chojnacki [/b](trener ŁKS-u): Nie będę podsumowywał tego meczu, bo uważam, że Ruch wygrał zasłużenie. Niebiescy to zespół lepszy od nas pod każdym względem. Dla nas ten sezon powinien się już skończyć. Sama ambicja i zaangażowanie to na polską ekstraklasę za mało. Potrzeba jeszcze trochę umiejętności. Jeżeli w zespole są 3, 4 słabe ogniwa to trudno się pokusić nawet o remis. (źródło wypowiedzi - www.niebiescy.pl)
autor: KUB

Przeczytaj również