Liga od kuchni: Najciekawsze transfery

30.07.2015
Sezon piłkarski rozkręca się na dobre, postanowiliśmy więc po paru tygodniach opisywania tematów "okołodrużynowych", wrócić do tych ściśle piłkarskich. A skoro nowy sezon, to i nowi zawodnicy. Kto naszym zdaniem, zasłużył na miano najbardziej interesującego transferu tego lata? O tym w dzisiejszej "Lidze od kuchni".
SportSlaski.pl
Piast Gliwice

Piast ściągnął do siebie latem kilkunastu nowych zawodników i choć spora część z tych graczy to jeszcze młodzi, nieograni w Ekstraklasie piłkarze, to znaleźli się w tej grupie również gracze z ustaloną już marką.
Nie będzie wielkim odkryciem stwierdzenie, że najwięcej w Gliwicach spodziewają się po Kamilu Vacku. Były rozgrywający Sparty Praga, Arminii Bielefeld oraz Chievo Verona został już namaszczony przez trenera Latala na następcę Vassiljeva oraz prawdziwego lidera zespołu. Czy czeski pomocnik jest w stanie poradzić sobie z presją, która w ten sposób została na nim niejako wywarta? Pierwsze dwa mecze nowego sezonu nie dały nam jeszcze jednoznacznej odpowiedzi na powyższe pytanie.

Podbeskidzie Bielsko-Biała 

Działo się w Bielsku tego lata. Oj działo. A prezes zapowiedział, że to jeszcze nie koniec. Podbeskidzie przeszło w końcu gruntowną przebudowę. W głównej mierze chodziło oczywiście o odmłodzenie drużyny, która od lat była jednym z najstarszych składów w Ekstraklasie. W tym roku z klubem pożegnało się ponad 10 piłkarzy, a w tym Richard Zajac, Maciej Iwański, Sylwester Patejuk, Tomasz Górkiewicz, Piotr Tomasik, Piotr Malinowski, Pavol Stano czy Bartosz Śpiączka. Na ich miejsce ściągnięto niemal tylu zawodników ilu odeszło. Mamy pod Dębowcem zatem prawdziwą rewolucję. Do stolicy regionu przybył pierwszy w historii Japończyk, Kohei Kato. Po pierwszych meczach można stwierdzić, że robi różnicę i będzie z niego wiele pożytku. Z głośniejszych nazwisk sięgnięto po Mateusza Możdżenia, Wojciecha Kaczmarka, Emiljusa Zubasa czy Jakuba Kowalskiego. Skład uzupełniło wielu młodych, głodnych gry, zawodników. Mateusz Szczepaniak, Bartosz Jaroch albo Abneet Bharti w najbliższej przyszłości mogą stanowić o sile drużyny. Największa uwaga skupiona jest jednak na tym ostatnim. 16-letni Hindus przybył do Bielska-Białej z Realu Valladolid. Ponoć jego poczynania i postępy w karierze śledzą Barcelona i Real Madryt. Jest on określany mianem wielkiego talentu. Jeśli takie firmy zwróciły na niego uwagę, to można złośliwe zwrócić uwagę na to co robi pod Klimczokiem. Dajmy mu jednak czas na pokazanie czy rzeczywiście jest tak dobry jak go wylansowano. 

Górnik Zabrze

Górnik przeprowadził tylko dwa transfery. W kontekście Sebastiana Przyrowskiego coś ciekawego można napisać jedynie w kontekście tzw. "Przyrosi". Zupełnie nieznanym zawodnikiem jest za to Marcin Urynowicz - 19-latek w 2014 roku był testowany przez Borussię Dortmund, jednak nie trafił do niemieckiej drużyny i kontynuował grę w Gwarku Zabrze. W rozgrywkach juniorskich strzelił aż 72 bramki, mimo że nie jest typowym napastnikiem i może też grać w pomocy. W trakcie letnich przygotowań strzelił bramkę w spotkaniu z AEL Larnaka. Czy to on będzie tym, który rozwiąże przy Roosevelta problemy z napastnikiem? Na razie miejsca w wyjściowej "11" sobie nie wywalczył.
Nie jest wykluczone, że Górnik jeszcze latem kogoś pozyska i rubrykę będzie można zaktualizować...

Ruch Chorzów

Chorzowianie późno zabrali się za wzmocnienia zespołu. Na początku lata słyszeliśmy tylko o tym kto odejdzie z klubu, a nie kto przyjdzie. Kiedy jednak zaczęto podpisywać umowy z nowymi piłkarzami, były to same uznane na polskich boiskach nazwiska. Z klubem związali się doświadczeni ligowcy : Tomasz Podgórski i Maciej Iwański. Jednak jako najciekawszy transfer uznajemy wykupienie z 1. FC Nuernberg Mariusza Stępińskiego. Po odejściu najlepszego strzelca - Grzegorza Kuświka działacze długo szukali jego następcy. Padło na 20-letniego napastnika, który pomimo młodego wieku ma już na swoim koncie 58 spotkań na szczeblu Ekstraklasy i debiut w Reprezentacji Polski.  Stępińskiemu nie udało się podbić Bundesligi, ale w naszej Ekstraklasie będzie z pewnością wyróżniającą się postacią.

Zagłębie Sosnowiec

W Sosnowcu po awansie do I ligi największą zmianą było zatrudnienie Romualda Szukiełowicza na stanowisku I trenera. To jednak po miesiącu stało się nieaktualne, gdyż zrezygnował on ze stanowiska. Jeśli chodzi o piłkarzy to sosnowiecka karuzela nie zakręciła się zbyt mocno, choć nie można powiedzieć, że stała w miejscu. Z ważniejszych zawodników klub opuścili Mateusz Wrzesień i Arkadiusz Koprucki. Na Stadion Ludowy udało się ściągnąć Michała Fidziukiewicza, Martina Pribulę, Tomasza Margola i Łukasza Sołowieja, ale w najbliższym czasie dołączyć do nich mogą Alexis Norambuena czy Piotr Brożek. Nie są to zatem nazwiska anonimowe, a i poziom piłkarski prezentują, jak na I ligę, dość przyzwoity. Najważniejsze wydaje się być jednak to, że w Sosnowcu udało się zatrzymać trzon drużyny, która dała awans oraz to, że ponownie wypożyczono z Legii Jakuba Araka. To on strzelał kluczowe bramki, które pozwoliły teraz grać na zapleczu Ekstraklasy. 

ROW 1964 Rybnik

W latach 2011 – 2014 Marek Gładkowski występował już przy Gliwickiej 72. Później odszedł jednak do Zdzieszowic, a ostatni sezon spędził w opolskiej Odrze. W III lidze rozegrał 34 mecze, w których udało mu się siedemnastokrotnie wpisać na listę strzelców. W tej sytuacji powrót na „drugi front” wydawał się być logicznym posunięciem. Niestety w ostatnich spotkaniach ROW-u (sparingi, Puchar Polski) 25-letni napastnik nie błyszczał i zdarzało mu się zaczynać mecz wśród graczy rezerwowych. Być może snajper Gładkowski „odpali” jeszcze w dalszej części sezonu.

Polonia Bytom

Z różnych powodów w Bytomiu nierealne są spektakularne transfery i zaskakujące ruchy na piłkarskim rynku. Trener Trzeciak musi więc wzmacniać zespół ze spokojem oraz „z głową”. W tej sytuacji nie dziwi sięgnięcie po dwóch piłkarzy zza między.
Szombierki zyskały latem finansowe wsparcie miasta, straciły jednak pierwszego szkoleniowca, a w ślad za tym odejściem klub opuściło także kilku graczy. Dwóch z nich – Sebastian Pączko oraz Andrzej Wiśniewski – trafiło na Olimpijską i szczególnie pozyskanie tego drugiego zawodnika może być bardzo przemyślanym posunięciem. Zwłaszcza po powrocie pierwszego bramkarza – Marcina Michalaka, do Zabrza.
źródło: SportSlaski.pl
autor: własne

Przeczytaj również