Kto "odpali" wiosną? Nasza prognoza

09.02.2016
Nie było chyba w całej historii futbolu takiej rundy rozgrywek, w której nie zabłysnąłby talent chociaż jednego gracza, jaki stosunkowo niedawno dołączył do rywalizujących w danych zmaganiach ekip.
Łukasz Laskowski/pressfocus.pl
Jest w tej sytuacji niemal pewne, że i podczas nadchodzącej rundy wiosennej Ekstraklasy ktoś taki nam „odpali”, ktoś pokaże klasę, ktoś zabłyśnie, stając się kluczową postacią swojej drużyny.

Postanowiliśmy pokusić się o w pełni subiektywny wybór zawodników, dla których zbliżające się miesiące mogą być przełomowym, a może także i najlepszym, okresem w całej zawodniczej karierze. Przed Wami kilku kandydatów do roli najprawdziwszych „rycerzy wiosny”.

Filip Burkhardt – już jesienią wydawało się, że niechciany wcześniej w Łęcznej piłkarz właśnie przy Bukowej potwierdzi swój nieprzeciętny talent. "Bury" miał prawdziwe wejście smoka, ale im dalej tym było gorzej. Z pewnością stać tego 28-letniego pomocnika na to by w rundzie rewanżowej być liderem środka pola, co potwierdził choćby ostatni sparing z Górnikiem Zabrze. Wydaje się, że teraz jest wszystko już tylko w jego nogach i głowie.

Bartosz Iwan – w tym przypadku mamy do czynienia z podobną sytuacją do tej powyżej. Gracz, który wrócił do Katowic po sześciu latach, wtedy niechciany w ekstraklasowej wówczas Odrze Wodzisław, stał się istotnym ogniwem, targanej ogromnymi problemami GieKSy. Do dzisiaj kibice pamiętają m.in. jego doskonałą współpracę z Grzegorzem Goncerzem i oczywiście liczą na powtórkę w bieżącym sezonie. Czy historia zatoczy koło i niechciany tym razem w Górniku Zabrze "Ajwen", przy Bukowej znów wróci do formy?

Maciej Jankowski – Podgórski odszedł z Piasta i może teraz odpalić w Ruchu, dlaczegóż by więc były gracz „Niebieskich”, czyli popularny Jankes, nie miał zaliczyć rundy życia przy Okrzei? Były piłkarz Wisły opuścił Kraków raczej bez większego żalu. Nie szło mu w barwach „Białej Gwiazdy” tak dobrze jak niegdyś w Chorzowie. Być może jedną z przyczyn tego stanu rzeczy był fakt, iż Jankowski nigdy tak naprawdę nie opuścił Górnego Śląska. Nadal tu mieszka, dobrze się czuje, tym bardziej więc przejście do Piasta może mu się znacząco przysłużyć.

Wojciech Pawłowski – jak nie teraz to kiedy? Jak nie w pierwszoligowcu, gdzie będzie miał naprawdę wiele okazji do bronienia, to gdzie? Motywacji nie powinno mu zabraknąć, pytanie tylko czy dostanie odpowiednie wsparcie od partnerów z linii defensywnej, by móc naprawdę pokazać pełnię swych niemałych przecież umiejętności?

Tomasz Podgórski – były kapitan gliwickiego Piasta dołączył do ekipy z Chorzowa praktycznie już po zakończeniu letniego okresu przygotowawczego w 2015 roku i nie był w stanie wywalczyć sobie wówczas miejsca w wyjściowej jedenastce „Niebieskich”. Coś nam mówi, że teraz gdy „Podgór” ma za sobą solidnie przepracowaną zimę i prawdopodobnie wskoczy do wyjściowego składu Ruchu, może okazać się naprawdę znaczącym wzmocnieniem zespołu Waldemara Fornalika.

Sebastian Steblecki – po nieudanej przygodzie w „Kraju Tulipanów” będzie chciał się odbudować i pozytywnie przypomnieć polskim kibicom. W sparingach zdobył dla Górnika dwie bramki, zagrał też w podstawowej jedenastce podczas kończącego przygotowania meczu z Wisłą. Powyższe sugeruje, iż może się znaleźć również w wyjściowym składzie, w pierwszych ligowych potyczkach zabrzan.

Samuel Stefanik – Słowak ma w sumie tylko 24 lata, pograł trochę w Holandii, odszedł z NEC Nijmegen głównie dlatego, że zespół spadł z ligi. Zaliczył w między czasie dwa występy w narodowej reprezentacji. Problemów z aklimatyzacją w Bielsku miał nie będzie, bo jego rodaków w drużynie jest już paru. Wydaje się być bardzo ciekawym kandydatem, w omawianym przez nas zakresie.

Tomasz Zahorski – głośno jest o przylocie do Polski 31-latka, który na rodzime boiska wrócił po pobycie za oceanem. Jego forma pozostaje da kibiców GieKSy wielką niewiadomą, ale to najlepszy moment dla "Zahora" aby jeszcze zaistnieć na krajowym podwórku. Warto pamiętać, że jego osiem bramek wiosną 2010 roku walnie przyczyniło się do jakże udanego come back'u zabrzańskiego Górnika do Ekstraklasy. Powtórka w Katowicach na pewno jest mile widziana.

Jerzy Brzęczek – na zakończenie jeszcze jeden kandydat, choć on na swą potencjalną sławę będzie tym razem bardziej pracował głową niż nogami. Trener katowickiego GKS-u ma coś do udowodnienia, gdyż z pewnością ambicje byłego kapitana reprezentacji Polski sięgają jednak ciut wyżej niż 1 ligi. Może to w tym momencie porównanie na wyrost, ale właśnie w GieKSie odbudował się niegdyś trener Adam Nawałka i być może jest to dobrą wróżbą dla Jerzego Brzęczka.

I to już koniec naszej listy kandydatów na rycerzy nadchodzącej, piłkarskiej wiosny. Tak się złożyło, że wśród powyższych osób znajdziecie aż czterech przedstawicieli ekipy z Bukowej. Z pewnością jeśli ten kwartet "zagra jak za dawnych lat" to marzenia katowickich kibiców mogą nabrać naprawdę bardzo realnych kształtów i nie tylko oni, ale cały zespół z Katowic „odpali” nam aż miło.

Ciekawi nas jakie jest Wasze zdanie w tym temacie. Kogo jeszcze dopisalibyście do powyższej listy? A może ktoś z wyżej wymienionych, już wkrótce zupełnie się według Was nie sprawdzi?
źródło: SportSlaski.pl
autor: własne

Przeczytaj również