Krystyna Cieślik: Martwiłam się, że nie dożyję tej chwili

20.12.2014
Stało się. Pomnik-ławeczka upamiętniający legendarnego piłkarza Ruchu Gerarda Cieślika stoi od przedwczoraj nieopodal poczty głównej w Chorzowie.
ruchchorzow.com.pl
Oficjalnego odsłonięcia monumentu dokonano w czwartek, o godzinie 17:00, z udziałem żony Pana Gerarda, prezydenta miasta Andrzeja Kotali oraz wielu osób związanych z „Niebieskimi”. Obecni byli między innymi Antoni Piechniczek, Eugeniusz Lerch czy też Waldemar Fornalik.

„Dzisiaj mamy wielki dzień. Mamy okazję oddać hołd Panu Gerardowi Cieślikowi, wielkiej postaci naszego miasta, wybitnemu sportowcowi, wiernemu do końca naszej drużynie. Pan Gerard niewątpliwie już na zawsze pozostanie w naszej pamięci ale też i w tym miejscu, ta pamięć o nim będzie istniała. Każdy, kto tu będzie przechodził, będzie miał od teraz okazję usiąść, pomyśleć chwilę, zrobić sobie zdjęcie, no i oczywiście wspomnieć o Panu Gerardzie.” - tymi słowami wyraził się podczas uroczystości prezydent Kotala.

Swojego wielkiego wzruszenia nie ukrywała żona piłkarza – Pani Krystyna Cieślik: „Czekałam na ten moment od chwili, gdy dowiedziałam się, że rozpoczęły się prace nad rzeźbą mojego męża. Martwiłam się, że nie dożyję. Ksiądz w naszej parafii mówił: Co Pani wygaduje? Na pewno Pani dożyje! I rzeczywiście dożyłam tej chwili. I bardzo się z tego cieszę!”


źródło: sportslaski.pl/niebiescy.pl
autor: Miłosz Karski

Przeczytaj również