Koniec transferów Podbeskidzia?

17.01.2009
Podbeskidzie zakontraktowało tej zimy trzech graczy. Możliwe, że na tym bielszczanie poprzestaną. - Nie będziemy przeprowadzać transferów tylko dla samej idei - mówi trener Marcin Brosz.
Tej zimy do Podbeskidzia, oprócz graczy wracających z wypożyczeń, trafiło trzech piłkarzy: Mateusz Cieluch, Mateusz Żyła i Mieczysław Sikora. Przy nieco bardziej sprzyjających okolicznościach kadra bielszczan mogłaby w tym momencie być szersza o co najmniej dwa nazwiska. Bliski gry na Rychlińskiego był Marcin Radzewicz. - Ostatecznie wybrał Polonię Bytom i nie ma co się temu dziwić. W końcu to ekstraklasa - mówi Marcin Brosz, trener "górali". Na tym szczeblu nadal będzie również występował Piotr Gierczak, kolejny z zawodników, którym I-ligowiec był zainteresowany.

- Przymierzaliśmy go do środka pola. Piotrek ma jednak ważny kontrakt z Odrą Wodzisław i zdecydował się go wypełnić - wyjaśnia Brosz, który przyznaje, że chętnie wzmocniłby drugą linię swojego zespołu ogranym już piłkarzem. - Przykład Rafała Jarosza, który ma za sobą kilka sezonów w ekstraklasie, pokazuje, jak wiele daje doświadczenie. Szukamy gracza zahartowanego w bojach na tym poziomie. Ktoś taki nadałby nam nowej jakości - uważa szkoleniowiec Podbeskidzia. Jego zdanie podzielają kibice, którzy na klubowym forum już jakiś czas temu wyrazili nadzieję na sprowadzenie "reżysera" gry.

Tymczasem... - Niewykluczone, że w przerwie zimowej nikt już do nas nie trafi. Jeśli nie uda się nam znaleźć odpowiedniego kandydata, to nic na siłę. Mamy silną drużynę i na pewno nie będziemy przeprowadzać transferów tylko dla samej idei, po to, by było o nas głośno - podkreśla Brosz. Z drugiej jednak strony warto pamiętać, że bielszczanie przywykli już do "bezszumnego" ściągania zawodników.
autor: Kamil Kwaśniewski

Przeczytaj również