Kompromitacja Adama

02.01.2009
Adam Małysz jest tak rozregulowany, że nie potrafi pokonać nawet rywala z niemieckiej reprezentacji młodzieżowej.
Zamiast kompromitować się w kolejnych konkursach Turnieju Czterech Skoczni nasz zawodnik powinien pojechać do domu, odpocząć i zabrać się za spokojne treningi. - To jest mi potrzebne, ale dostosuję się do decyzji trenerów - mówi polski skoczek. Ostateczna decyzja zapadła wieczorem - na razie biało-czerwoni przeniosą się do Innsbrucku i zobaczą jak tam będą sobie radzić.

Wczorajszy konkurs w Garmisch-Partenkirchen zostanie zapamiętany jako jedno z największych w karierze upokorzeń czterokrotnego mistrza świata. - Trening w Oberstdorfie był przełomowy. Udało mi się odnaleźć właściwą pozycję dojazdową i skoki od razu były o niebo lepsze - cieszył się Adam, który w pierwszej serii musiał zmierzyć się z Andreasem Wankiem.

Niemieckiemu juniorowi w starciu ze zwycięzcą TCS z sezonu 2000/01 szans nie dawał nawet zapowiadający skoczków spiker. Wank skoczył 118 metrów i w zasadzie pogodził się z odpadnięciem z konkursu, gdy wydarzyło się coś niesamowitego. Polak wylądował dwa metry bliżej i to on wypadł z gry!
źródło: Przegląd Sportowy

Przeczytaj również