Kolejni "Górale" mogą odejść. Jeden z nich nie dorównał śląskiej konkurencji

10.12.2017
Zmian personalnych w Podbeskidziu Bielsko-Biała ciąg dalszy. Po Szymonie Zgardzie klub mogą opuścić także doświadczeni Tomasz Podgórski i Mariusz Magiera, a także jedno z większych rozczarowań letniego okienka transferowego – Szymon Sobczak. Cała trójka otrzymała wolną rękę w poszukiwaniu nowego pracodawcy.
TS Podbeskidzie
Sobczak trafił do Bielska-Białej na początku lipca ze Stali Mielec, będąc jednym z lepszych prawoskrzydłowych na drugim poziomie rozgrywkowym. Początkowo zawodnik ten potwierdzał to miano w bielskim klubie, jednak z biegiem czasu jego forma wyglądała coraz gorzej. Piłkarz, który do „Górali” pasował jak mało kto (w końcu urodził się w typowo góralskim mieście - Zakopanem), został w listopadzie zdegradowany do drużyny rezerw i nie opuścił jej już do końca jesiennych zmagań. Łącznie w pierwszoligowcu 25-latek rozegrał siedemnaście spotkań (15 w Nice 1. Lidze oraz 2 w Pucharze Polski), w których dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Na placu gry skrzydłowy spędził 945 minut i pomimo sporego rozczarowania związanego z jego transferem, zapracował sobie na 5. miejsce w rankingu InStat na najlepszego prawoskrzydłowego w lidze. Na tą pozycję złożyło się m.in. 41% wygranych pojedynków w ataku, 47% udanych zwodów oraz 72% celnych podań. 
 
Na tle niektórych prawych pomocników z pobliskich klubów pierwszoligowych, bilans Sobczaka wypada jednak bardzo blado. Zawodnik ten spędził prawie dwa razy mniej czasu na placu gry od m.in. Marcina Wodeckiego, Miłosza Przybeckiego i Dawida Blanika, co znalazło odzwierciedlenie w klasyfikacji kanadyjskiej.
 
Prawoskrzydłowi w śląskich klubach:
 
- Miłosz Przybecki (2. miejsce w rankingu InStat) – 1675 minut, 2 bramki i 3 asysty
- Marcin Wodecki (3. miejsce) – 1572 minuty, 9 bramek i 2 asysty
- Szymon Sobczak (5. miejsce) – 797 minuty, 1 bramka
- Oktawian Skrzecz (17. miejsce) – 699 minuty, brak goli i asyst
- Paweł Mandrysz (18. miejsce) – 1099 minut, 1 bramka
- Miłosz Kozak (20. miejsce) – 996 minut, 1 bramka i 1 asysta
- Dawid Blanik (22. miejsce) – 1517 minut, 4 gole i 3 asysty
 
Kontrakt Sobczaka z Podbeskidziem miał obowiązywać do 30 czerwca 2019 roku, jednak trwają rozmowy na temat jego rozwiązania. Klub przedwcześnie chciałby się także pozbyć Mariusza Magiery oraz Tomasza Podgórskiego, gdyż ich wysokie kontrakty mają obowiązywać jeszcze przez pół roku, a wątpliwe jest to, by któryś klub chciałby tych zawodników wykupić. Wspomniana dwójka trafiła do Bielska-Białej tuż po spadku „Górali” z Ekstraklasy, a ich zadaniem było wspomożenie drużyny w jej szybkim powrocie do najwyższej klasy rozgrywkowej. O ile w pierwszym sezonie ta dwójka zawodników spisywała się nawet nieźle (Podgórski został drugim najlepszym strzelcem zespołu – po Szymonie Lewickim), w obecnej kampanii ich postawę można uznać za spore rozczarowanie. 33-letni obrońca co prawda był podstawowym zawodnikiem u Dariusza Fornalaka, jednak wraz z przyjściem trenera Adama Noconia popularny „Magic” stracił miejsce w składzie. U byłego opiekuna Nadwiślana Góra oraz Ruchu Zdzieszowice Magiera zagrał jedynie 181 minut, a w całkowity niebyt obrońca wpadł po fatalnym spotkaniu bielszczan w Suwałkach. Łącznie lewy defensor zagrał w Podbeskidziu w 42 spotkaniach, w których ani razu nie wpisał się na listę strzelców, zaliczając tylko jedną asystę.
 
Podgórskiego także można uznać za ofiarę zmiany trenera, gdyż u obecnego szkoleniowca Podbeskidzia pomocnik pojawiał się na boisku głównie z ławki rezerwowych. Choć w tym sezonie 31-latek zagrał 16 meczów w Nice 1. Lidze, na placu gry spędził zaledwie 520 minut i tylko dwukrotnie skierował piłkę do bramki (w meczach z Chrobrym Głogów oraz z Odrą Opole). Słabszą dyspozycję tegoż zawodnika oddaje także ranking InStat, w którym na 34 sklasyfikowanych ofensywnych pomocników, Podgórski zajmuje 25. miejsce. Dla porównania - w tej samej klasyfikacji, uwzględniającej zeszły sezon ligowy, piłkarz ten plasował się 13 lokat wyżej.
autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również