Kasperczak: Napastnicy będą strzelać

08.10.2008
Trener Henryk Kasperczak uważa, że jeśli jego napastnicy będą zdrowi, to zespół będzie miał z nich wiele pożytku.
Swojego pierwszego gola w barwach Górnika strzelił wreszcie Przemysław Pitry - Cieszę się, że udało mi się w końcu przełamać. Mogłem mieć bramkę na koncie już po meczu ze Śląskiem, ale niestety wówczas nie została ona uznana. Fajnie, że strzeliłem gola w spotkaniu z Wisłą. Teraz powinno już być z górki - mówi były napastnik Lecha Poznań. Pitry pomimo przełamania dalej ma w pamięci sytuację, po której Górnik mógł prowadzić z Wisłą 2-0. - Mam wielki żal, że nie udało mi się jej wykorzystać. Przy pierwszej miałem trochę szczęścia, gdyż był rykoszet. Później zabrakło chyba trochę precyzji. Celowałem po długim słupku, ale nieczysto trafiłem w piłkę i ta przeleciała minimalnie obok słupka. Ogólnie jestem  jednak po ostatnim spotkaniu całkiem zadowolony - mówi snajper Górnika.

Na Roosevelta wierzą, że od tej pory ich formacja ataku będzie już regularnie dostarczać bramki. - To jest bardzo ważne, aby nasi napastnicy wpisywali się na listę strzelców. Jeśli Pitry z Zahorskim będą trafiać, to na pewno będziemy zdobywać punkty - podkreśla kapitan Górnika Zabrze, Jerzy Brzęczek. 

O formę podstawowej pary atakujących spokojny jest szkoleniowiec Górnika, Henryk Kasperczak. - Pitry wreszcie się odblokował, choć szkoda, że nie nastąpiło to wcześniej. Trzeba się jednak cieszyć z jego gola przeciw Wiśle, gdyż jeszcze tydzień temu Przemek miał trochę problemów zdrowotnych. Zresztą nie tylko on. Jeśli jemu oraz Tomkowi Zahorskiemu nic nie będzie dolegało, to obaj będą trafiać do siatki  - podkreśla trener Górnika.
autor: Sebastian Skierski

Przeczytaj również