Kamil Vacek: Zrobimy co w naszej mocy

10.02.2016
Gliwicki Piast stoi przed historyczną szansą wywalczenia tytułu piłkarskiego mistrza Polski. Pierwszego dla klubu i pierwszego dla Górnego Śląska od 27 lat. Jeżeli plan ten uda się ostatecznie zrealizować, jednym z jego głównych architektów będzie czeski rozgrywający „Piastunek”, Kamil Vacek.
Łukasz Sobala/pressfocus.pl
Oto co reprezentant swojego kraju ma do powiedzenia, w kilku najistotniejszych kwestiach, przed nadchodzącą inauguracją wiosennej rundy rozgrywek Ekstraklasy.

Okres przygotowawczy

Za nami parę ciężkich treningowo tygodni, mam jednak nadzieję że właśnie to zaprocentuje teraz, w lidze. Osobiście najbardziej lubię gdy w trakcie obozów jest okazja rozegrać jakiś sparing, albo dwa. Tak było w przypadku naszego pobytu, zarówno w Kamieniu, jak i w Hiszpanii śmiało mogę więc zaliczyć okres przygotowawczy do tych udanych.

Transferowe zmieszanie

To czy zimą miałem odejść z Piasta, czy też nie, nie ma teraz absolutnie znaczenia. Zresztą nie było w sumie żadnych specjalnie lukratywnych ofert. Wcześniej obiecałem Piastowi oraz trenerowi Latalowi, że pomogę drużynie w osiągnięciu jak najlepszego wyniku w tym sezonie. Mam zamiar danego słowa dotrzymać.

Reprezentacja na Euro

Wiadomo, że każdy piłkarz marzy o grze dla swojego kraju. Ja mam teraz sporą szansę aby pojechać na Mistrzostwa Europy we Francji i zrobię co tylko będę w stanie aby ją wykorzystać. Zresztą, przecież także z tego powodu zostałem w Gliwicach. Tutaj mam możliwość regularnej gry, a dla trenera kadry jest to istotną kwestią.

Nadchodzący rywale

Wcześniej, gdy nasza pozycja lidera traktowana była jeszcze w kategoriach niespodzianki, rywale grali z nami inaczej niż teraz. Dziś wszyscy nastawiają się „na Piasta”, każdy chce ograć najlepszy aktualnie team. Gra nam się przez to oczywiście trudniej, zrobimy jednak wszystko aby bieżący stan rzeczy utrzymać.

Międzynarodowe porównania

Czy okres przygotowawczy w Ekstraklasie różni się od tych w ligach zagranicznych? Od tego w Niemczech nie za bardzo. Tam wiele rzeczy przebiega w zbliżony sposób. Włochy to co innego – zimą mieliśmy zaledwie tydzień przerwy od regularnych zmagań. Za to w lecie jest tam dużo dłuższa pauza i właśnie wtedy ma miejsce taki okres przygotowawczy z prawdziwego zdarzenia.

Reminiscencje

Ciężko powiedzieć czy na dzień dzisiejszy czuję się równie mocny jak podczas najlepszego do tej pory okresu w mojej karierze. To w ogóle jest niezwykle trudno porównywać. Kiedy piłkarz jest starszy zupełnie inaczej postrzega pewne sprawy. Na pewno jednak nadal mam taką samą radość z gry jak niegdyś i fakt ten bardzo pomaga mi na boisku.

Stałe fragmenty

Mam nadzieję, że wiosną uda się wykorzystać kilka nadarzających się okazji i jakieś bramki bezpośrednio z rzutów wolnych dla nas padną. Mamy w zespole takiego specjalistę jak Patrik Mraz, powinienem więc chyba być spokojny o tego typu gole. Oby udało się je zdobyć w najważniejszych momentach rozgrywek.

Mistrzostwo Polski

Powiem tak – naszym celem jest zawsze zwycięstwo, bo ono daje zawodnikowi najwięcej szczęścia. Będziemy walczyć o pełną pulę, chcemy jednak żeby nawet w przypadku niepowodzenia móc stanąć przed lustrem i szczerze powiedzieć sobie – zrobiliśmy wszystko co było w naszej mocy.
źródło: SportSlaski.pl
autor: Miłosz Karski

Przeczytaj również