Jastrzębski - Politechnika 3-2

25.10.2008
- Nie pamiętam, kiedy ostatnio wygrałem spotkanie, w którym mój zespół zanotował aż tyle pomyłek w ataku - przyznał po meczu Roberto Santilli, trener gospodarzy.
Aż pięciu setów potrzebowali siatkarze Jastrzębskiego Węgla do pokonania AZS Politechnika Warszawa. O wygranej gospodarzy zadecydował dopiero tie-break. Początek spotkania w wykonaniu miejscowych był fatalny. Szwankowało przyjęcie, rozegranie i blok. Nic więc dziwnego, że ekipa z Warszawy objęła prowadzenie 2-1. Na szczęście, od czwartego seta na parkiecie dominowali już jastrzębianie, a goście nie potrafili sobie poradzić z zatrzymaniem skutecznie atakujących Roberta Prygla i Guillaume Samicy. W decydującej partii Węgiel szybko odskoczył na 6-2 i utrzymał przewagę już do końca. W dzisiejszym meczu najwięcej punktów dla Węgla zdobył Robert Prygiel - 17. Samica zaliczył "oczko" mniej. Zawodnikiem spotkania wybrano libero miejscowych, Pawła Ruska.

Pod szatniami

[b]Robert Prygiel[/b] (zawodnik Węgla): Liga pokazuje, ze nie ma słabych rywali. W każdym meczu trzeba grać na 100% możliwości. To jest sport i wszystko może się zdarzyć. My cieszymy się dzisiaj z wygranej.
[b]
Paweł Rusek[/b] (zawodnik Węgla): Drużyna z Warszawy pokazała, że potrafi grać w siatkówkę. Dopiero od czwartego seta zaczęliśmy grać konsekwentnie i spokojnie. To przyniosło rezultaty.
[b]
Radosław Rybak[/b] (zawodnik Politechniki): Niewiele brakowało. Niestety, w decydujących momentach to jastrzębianie okazali sie lepsi.

Głos trenerów

[b]Roberto Santilli[/b] (trener Węgla): Popełniliśmy aż 12 błędów w ataku. Nie pamiętam, kiedy ostatnio wygrałem spotkanie, w którym mój zespół zanotował aż tyle pomyłek w ataku. Spodziewaliśmy się trudnego spotkania i tak rzeczywiście było. Początek był ciężki. Dopiero później złapaliśmy swój rytm gry.

[b]Krzysztof Kowalczyk[/b] (trener Politechniki): Pokazaliśmy, że mamy dobrą drużynę. Momentami graliśmy z Jastrzębiem jak równy z równym. O wygranej gospodarzy zdecydował czwarty set, w którym popełniliśmy za dużo błędów w obronie. Jastrzębie udowodniło swoją klasę w najważniejszym momencie.[b]

[/b][b]
Jastrzębski Węgiel - AZS Politechnika Warszawska 3-2 (19-25, 25-28, 20-25, 25-17, 15-9)

Węgiel[/b]: Freriks, Hardy, Samica, Jurkiewicz, Czarnowski, Prygiel, Rusek (libero) oraz Łomacz, Nowik, Lins, Grygiel.

[b]Politechnika[/b]: Położewicz, Rybak, Kłos, Gladyr, Kapelus, Skórski, Milczarek (libero) oraz Wojtaszek, Buszek, Radomski, Gałązka.

[b]Widzów[/b]: 700.
źródło: wlasne

Przeczytaj również