Jastrzębski - Olympiakos 1-3

13.11.2008
Siatkarze z Jastrzębia przegrali we własnej hali z Olympiakosem Pireus i odpadli w 1/16 Pucharu CEV.
Na mecz z Olympiakosem hala JASTOR wypełniła się niemal do ostatniego miejsca. Fani od samego początku zagrzewali swoich podopiecznych do walki licząc, że uda się odrobić straty z pierwszego spotkania w Grecji, przegranego 2-3. Przez prawie połowę pierwszego seta gra była wyrównana, jednak było widać po zespole gospodarzy, że nie wszystko układa się po ich myśli. Po dwóch nieskończonych atakach Roberta Prygla i bloku Ivana Marqueza na Wojciechu Jurkiewiczu Olympiakos objął prowadzenie 13-10. Drużyna z Jastrzębia grała słabo, a przyjezdni bez większych problemów kończyli swoje ataki, bardzo dobrze grając przy tym w obronie. Znakomitą partię rozgrywał Serb Ivan Miljković i pierwszy set zakończył się wygraną Greków 25-20.

Druga odsłona, podobnie do pierwszej, była wyrównana tylko na samym początku. Później miejscowi siatkarze nie potrafili przebić się przez blok Olympiakosu, a ci powoli budowali przewagę. Po świetnej zagrywce Miljkovića, który „ustrzelił” Rafę mieliśmy 13-9 dla zespołu z Pireusu. Po drużynie Jastrzębskiego Węgla było widać, że to nie jest ich dzień, a każdy zdobyty punkt przychodził im z ogromnym trudem. Jedynie Rafa próbował skutecznie przeciwstawić się gościom, ale ostatecznie set zakończył się ich wysokim zwycięstwem po ataku Jose Rivery.

W trzeciej partii nastąpiło przebudzenie miejscowych, a znakomicie grał przede wszystkim wprowadzony Benjamin Hardy. Oprócz niego punktować zaczęli także Prygiel oraz świetnie grający na siatce Samica. Podopieczni Roberto Santilliego wypracowali sobie kilkupunktową przewagę prowadząc podczas drugiej przerwy technicznej 16-9. Trochę słabiej grający w tym czasie siatkarze Olympiakosu nie byli w stanie odrobić strat i przegrali 18-25.

To jednak była chwilowa zadyszka przyjezdnych. W czwartym secie Olympiakos znów zagrał tak samo jak w pierwszych dwóch partiach. Nie do powstrzymania był Milijković. Drużyna z Jastrzębia była momentami bezradna i po asie Serba przegrywała już 7-14. Kibice przed końcem meczu zaczęli opuszczać trybuny, a spotkanie skutecznym atakiem zakończył najlepszy na parkiecie Miljković.
 
Wypowiedzi pomeczowe

[b]Ivan Miljković [/b](siatkarz Olympiakosu): Jastrzębski Węgiel zagrał źle. Zaprezentowali się znacznie słabiej niż przed tygodniem w Grecji. My świetnie serwowaliśmy i graliśmy naprawdę dobrze w defensywie. Byłem lekko zaskoczony tak słabą postawą gospodarzy. Uważam, że stać ich na zdecydowanie więcej. W trzecim secie zabrakło nam trochę koncentracji i dlatego go przegraliśmy. Jeśli będziemy grać tak dobrze jak dziś to powinniśmy awansować do turnieju finałowego.

[b]Roberto Santilli [/b](trener Jastrzębskiego): To był nasz najgorszy mecz w tym sezonie, dlatego jest mi bardzo szkoda wszystkich kibiców, którzy przyszli na to spotkanie. Po dwóch ostatnich bardzo dobrych meczach zabrakło nam energii, by dziś zagrać na maksimum naszych możliwości. Po ostrej rozmowie w szatni udało nam się wygrać trzecią partię, ale w czwartej goście znów zaczęli bardzo dobrze serwować i grać na wysokim poziomie. My zagraliśmy poniżej naszych możliwości. Odpadnięcie jest dla nas dużym rozczarowaniem. Przegraliśmy jednak z jednym z najlepszych zespołów w Europie.
[b]
Jastrzębski Węgiel - Olympiakos Pireus 1-3 (20-25, 16-25, 25-18, 19-25)
[/b][b]
Jastrzębski[/b]: Freriks, Lins, Jurkiewicz, Czarnowski, Prygiel, Samica - Rusek (libero), Łomacz, Grygiel, Hardy, Yudin.

[b]Olympiakos[/b]: Koyrnetas, Rivera, Marquez, Miljković, Tzourits, Urnaut - Papadimitriou (libero), Roumeliotis, Djuric, Soultanopoulos, Tsergas, Karipidis.
[b]
Widzów[/b]: 2500.
[b]Pierwszy mecz: 2-3. Awans Olympiakosu.[/b]
autor: Sebastian Skierski

Przeczytaj również