Jagiellonia - Polonia 2-2

15.11.2008
Polonia Bytom schodziła na przerwę ze stratą jednego gola, ale pod koniec meczu w ciągu zaledwie dwóch minut zdołała wyjść na prowadzenie! Piłkarzom "Jagi" wystarczyło jednak czasu, by wyrównać.
Nie minął kwadrans od pierwszego gwizdka arbitra, a Michal Pesković popełnił błąd, który dał rywalom bramkę. Golkiper Polonii minął się z piłką dośrodkowaną z rzutu rożnego przez Damira Kojaszevicia, a Szymon Matuszek nie miał problemów ze umieszczeniem jej w siatce. Goście odpowiedzieli "główką" Adriana Klepczyńskiego. Piotr Lech był jednak na posterunku.

Końcówka przebiegała pod dyktando "Jagi". Zamęt w szeregach obronnych bytomian siał przede wszystkim Kojaszević. Chwilę przed przerwą miała miejsce sytuacja, jaka do złudzenia przypominała tę, po której gospodarze zdobyli gola. Pesković minął się z dośrodkowaniem, piłka trafiła do Matuszka, ale ten tym razem nieznacznie chybił celu.

Po zmianie stron przed długi czas na boisku nie działo się wiele ciekawego, ale ostatnie minuty gry wynagrodziły senne do tej pory tempo. Rezerwowy Jacek Trzeciak dograł piłkę z kornera, a Andrius Skerla niefortunną interwencją pozbawił swój zespół prowadzenia. Po zaledwie dwóch minutach Polonia trafiła po raz drugi! Grzegorz Podstawek dokładnym podaniem obsłużył Jakuba Zabłockiego, a ten pokonał Lecha. To nie był jednak koniec emocji na stadionie w Białymstoku. Na chwilę przed zakończeniem potyczki Ensar Arifović strzałem z pierwszej piłki zapewnił miejscowym jeden punkt.

Przeczytaj również