Ilu kibiców przy Roosevelta? Na komplet się nie zanosi
18.02.2018
Do wysokiej frekwencji na stadionie w Zabrzu zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Niezależnie od ligi, mecze Górnika w ostatnich latach - za wyjątkiem okresu modernizacji - przyciągały tłumy ludzi. W obecnym sezonie to właśnie przy Roosevelta mogą pochwalić się najwyższą średnią liczbą widzów w całej Lotto Ekstraklasie. W naszym frekwencyjnym rankingu za 2017 rok "Trójkolorowi" wykręcili średnią ponad 18 311 osób na jedno spotkanie. Jak będzie w tym roku? W pierwszym pojedynku, z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza, wynik może być gorszy od ubiegłorocznej średniej.
Do tej pory sprzedało się niespełna 10 tysięcy biletów i jeśli w dniu meczu kibice nie ruszą tłumnie do kas, to - choć frekwencja będzie jak na polskie warunki bardzo dobra - przy Roosevelta może paść najgorszy wynik w ostatnich 10 latach pod względem publiki na pierwszym meczu ekstraklasy po zimowej przerwie. Oczywiście nie licząc okresu modernizacji, gdy pojemność obiektu była mocno ograniczona.
Z powodu sektorów buforowych nie ma opcji, by zrównać się z rekordowym meczem z Ruchem Chorzów na początku 2016 roku, gdy Wielkie Derby Śląska oglądało 24 563 widzów. To o ponad 6,5 tysiąca więcej niż zgromadziło pierwsze spotkanie przy Roosevelta w 2009 roku. Wtedy to jeszcze na stary obiekt przybyło 18 tysięcy ludzi, by zobaczyć spotkanie Górnika z Arką Gdynia. Troszkę mniej kibiców przybyło na ubiegłoroczne derby z GKS-em Tychy (17 777). Pięciocyfrowy wynik "Trójkolorowi" w ostatniej dekadzie uzyskali jeszcze raz - w 2008 roku na pojedynek z Lechem Poznań przyszło 15 tysięcy sympatyków.
Spotkanie Górnika z Niecieczą na pewno znajdzie się w tegorocznej czołówce Lotto Ekstraklasy. Do tej pory najwięcej ludzi zgromadziło spotkanie Legii Warszawa ze Śląskiem Wrocław (18 362) i Arki Gdynia z Lechem Poznań (12 568).
Do tej pory sprzedało się niespełna 10 tysięcy biletów i jeśli w dniu meczu kibice nie ruszą tłumnie do kas, to - choć frekwencja będzie jak na polskie warunki bardzo dobra - przy Roosevelta może paść najgorszy wynik w ostatnich 10 latach pod względem publiki na pierwszym meczu ekstraklasy po zimowej przerwie. Oczywiście nie licząc okresu modernizacji, gdy pojemność obiektu była mocno ograniczona.
Z powodu sektorów buforowych nie ma opcji, by zrównać się z rekordowym meczem z Ruchem Chorzów na początku 2016 roku, gdy Wielkie Derby Śląska oglądało 24 563 widzów. To o ponad 6,5 tysiąca więcej niż zgromadziło pierwsze spotkanie przy Roosevelta w 2009 roku. Wtedy to jeszcze na stary obiekt przybyło 18 tysięcy ludzi, by zobaczyć spotkanie Górnika z Arką Gdynia. Troszkę mniej kibiców przybyło na ubiegłoroczne derby z GKS-em Tychy (17 777). Pięciocyfrowy wynik "Trójkolorowi" w ostatniej dekadzie uzyskali jeszcze raz - w 2008 roku na pojedynek z Lechem Poznań przyszło 15 tysięcy sympatyków.
Spotkanie Górnika z Niecieczą na pewno znajdzie się w tegorocznej czołówce Lotto Ekstraklasy. Do tej pory najwięcej ludzi zgromadziło spotkanie Legii Warszawa ze Śląskiem Wrocław (18 362) i Arki Gdynia z Lechem Poznań (12 568).
Polecane
Ekstraklasa
Przeczytaj również
07.08.2022
07.08.2022
Główka Paluszka metodą na wicemistrzów