I gdyby nie ta końcówka. W Bielsku cały czas ta sama śpiewka

25.11.2017
Piłkarzom Podbeskidzia ponownie zabrakło niewiele, by odnieść cenne ligowe zwycięstwo i wyskoczyć z dołu ligowej tabeli. Wiadomo jednak, że końcówki meczów "Góralom" zwyczajnie nie wychodzą i podobnie było w Bytowie. Remis 1:1 powoduje, że podopieczni Adama Noconia pozostają bez wyjazdowej wygranej od 23 września. 
Norbert Barczyk/Pressfocus
Trener Adam Nocoń postanowił dzisiaj dokonać nieco roszad w porównaniu do przegranego meczu ze Stalą i po raz pierwszy w tym sezonie znalazł w pierwszym składzie miejsce dla dwóch napastników. W miejsce Dimitara Iliewa do składu wskoczył Paweł Tomczyk, jednak za większą sensację i tak trzeba było uznać absencję Kamila Wiktorskiego. Środkowy obrońca, który do tej pory w lidze grał wszystko od deski do deski, w ostatniej chwili wypadł z kadry meczowej z powodu kontuzji, przez co musiał zostać zastąpiony przez Bartosza Jarocha.
 
Spotkanie w Bytowie od początku było bardzo wyrównane, a lepszą grę obu drużyn utrudniała nasiąknięta wodą murawa. Tempo meczu było raczej spokojne, a groźnych okazji bramkowych było właściwie jak na lekarstwo. „Górale” byli nieco aktywniejsi w ofensywie (szczególnie Valerijs Sabala), jednak strzały tegoż napastnika nie zagrażały w większym stopniu Andrzejowi Witanowi. 
 
Druga połowa wyglądała niemal bliźniaczo podobnie do pierwszych 45 minut, jednak tym razem wspomniany wcześniej Łotysz dopiął swego. Po godzinie gry Valerijs Sabala otworzył wynik meczu, wykorzystując dobre dośrodkowanie Łukasza Sierpiny z rzutu rożnego i kierując piłkę do bramki z najbliższej odległości. Piłkarze Bytovii, którzy w miniony weekend przełamali długą serię meczów bez zwycięstwa, próbowali szybko odrobić straty i minutę po utracie bramki mogli doprowadzić do wyrównania. Wówczas Kamil Wacławczyk popisał się ładnym strzałem z powietrza, jednak piłka nie trafiła do bramki, a w obrońcę – Mariusza Malca. Swoich szans zawodnicy Drutexu szukali także po wrzutkach i jedna z nich przyniosła upragniony skutek. W 87. minucie celną główką popisał się wprowadzony w drugiej połowie Iworyjczyk Orlande Kpassa i tym samym mecz na Pomorzu zakończył się zasłużonym podziałem punktów.
 
„Górale” kończą tym samym 2017 rok w bardzo przeciętnych nastrojach i wiadomo już, że rozpoczną oni zimową przerwę co najwyżej na 11. pozycji. 
 
Drutex-Bytovia Bytów – Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:1 (0:0)
 
0:1 – Valerijs Sabala – 60’
1:1 – Orlande Kpassa - 87’
 
Składy: 
 
Bytovia: Witan – Kamiński, Gonzalez, Stasiak, Wilczyński – Kuzdra, Poczobut (71’ Biel), Duda, Wacławczyk (69’ Kpassa), Jakóbowski (79’ Hebel) – Surdykowski. Trener: Adrian Stawski
Podbeskidzie: Leszczyński – Oleksy, Jaroch, Malec, Moskwik – Kozak, Rakowski, Hanzel, Sierpina – Tomczyk (77’ Podgórski), Šabala. Trener: Adam Nocoń
 
Żółte kartki: Kuzdra, Poczobut, Kpassa (Bytovia) – Jaroch (Podbeskidzie)
Sędzia: Artur Aluszyk (Szczecin)
autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również