Hat-trick domowy i urodzinowy. Lider powstrzymany, więc nowy z Bytomia

26.03.2018
Przed tygodniem, ze względu na zimową aurę, do skutku doszły tylko dwa mecze Haiz IV ligi śląskiej, grupy 2. W weekend miniowy nie odbyło się tylko jedno spotkanie. W Goczałkowicach tamtejszy LKS nie zagrał z Drzewiarzem Jasienica.  
Jakub Ziemianin/tspodbeskidzie.pl

Remis u lidera
Znajdujący się w strefie spadkowej skoczowski Beskid po raz drugi w sezonie odebrał punkty jednemu z kandydatów do mistrzostwa. KS Decor Bełk, który wobec remisu 0:0 stracił pozycję lidera na rzecz Bytomskiego Sportu – Polonia Bytom wygrała 2:0 z rezerwami GKS-u Tychy – nie potrafił zaskoczyć dobrze zorganizowanego rywala. Udany debiut w roli trenera Beskidu zanotował tym samym Kamil Sornat, do niedawna zawodnik tego klubu, zarazem jego wychowanek. – Jesteśmy zadowoleni z remisu na boisku lidera. Graliśmy z czołowym zespołem naszej ligi i doskonale zdawaliśmy sobie sprawę z ofensywnego potencjału przeciwnika, stąd taktyka z nastawieniem na kontry i rozbijanie ataków gospodarzy. Byliśmy przez cały mecz zdyscyplinowani taktycznie. Zespół z Bełku stworzył sobie w zasadzie tylko dwie dogodne okazje, pozostałe akcje skutecznie rozbijaliśmy. Chłopcy zostawili mnóstwo zdrowia na boisku i dało to pozytywny skutek – powiedział po meczu Sornat.

Urodzinowy hat-trick
Adrian Sikora to zawodnik, którego sylwetki kibicom „kopanej” bliżej przybliżać nie trzeba. Były reprezentant Polski oraz gracz ekstraklasowych klubów aktualnie broni barw Kuźni Ustroń, której jest wychowankiem. 19 marca napastnik obchodził 38 urodziny, które z małym poślizgiem uczcił hat-trickiem zdobytym podczas wygranego 3:2 meczu z MKS-em Lędziny. Najpierw otworzył wynik rywalizacji wykańczając podanie z bocznego sektora, następnie, po zmianie stron, po raz drugi dał gospodarzom prowadzenie, tym razem celnie główkując, a finalnie, zapewnił Kuźni trzy... „sześć punktów”. Zamieszany w walkę o utrzymanie beniaminek pokonał bowiem zespół zajmujący ostatnie miejsce w stawce i odskoczył od niego na dystans sześciu punktów. – Ciążyła na nas presja, ponieważ był to dla nas mecz o "sześć punktów" i to nam momentami za bardzo doskwierało. Adrian lepszego prezentu nie mógł sobie sprezentować, ale i też nam – stwierdził szkoleniowiec Kuźni Mateusz Żebrowski.


W domu po raz trzeci
Dysponujące boiskiem ze sztuczną nawierzchnią rezerwy bielskiego Podbeskidzia po raz trzeci w tym roku podejmowały rywala. Po odrobieniu zaległości z jesieni, czyli remisie 1:1 z Drzewiarzem Jasienica i pokonaniu 3:2 Spójni Landek zmierzyły się wczoraj z drużyną z Gaszowic. Tuż przed zmianą stron obie ekipy zdobyły po bramce. Najpierw Paweł Wieczorek wykorzystał nieporozumienie na linii Kamil Lech – Aleksander Jaworski. Następnie „skazany” na rezerwy Tomasz Podgórski dograł do Szymona Królaka, ten nie pomylił się. Długo gospodarze „szukali” drugiego gola, ale swego dopięli. Kacper Gach w 76. minucie wślizgiem skierował futbolówkę do celu, kwadrans później goście zanotowali „swojaka”. – Mieliśmy ciężki tydzień, bo z powodów zdrowotnych w treningach uczestniczyło tylko ośmiu zawodników. Niewiele mogliśmy więc zrobić taktycznie. Chciałbym więc podziękować drużynie i wyrazić słowa uznania za ambitną postawę – stwierdził po meczu Piotr Bogusz, opiekun bielskiej „dwójki”.


Wyniki 17. kolejki:
Bytomski Sport – GKS II Tychy 2:0 (0:0)
Kuźnia Ustroń – MKS Lędziny 3:2 (1:1)
GKS Radziechowy-Wieprz – Unia Racibórz 0:2 (0:2)
Wilki Wilcza – Odra Centrum Wodzisław Śląski 0:0
Decor Bełk – Beskid Skoczów 0:0
Spójnia Landek – LKS Czaniec 0:0
Podbeskidzie II Bielsko-Biała – Dąb Gaszowice 3:1 (1:1)
LKS Goczałkowice-Zdrój – Drzewiarz Jasienica (przełożony na 18.04.2018 r.)


źródło: własne/SportoweBeskidy.pl
autor: KB

Przeczytaj również