Hanys się nie poddaje! Glik leci na mundial

12.06.2018
Kamil Glik jednak poleci do Rosji na mistrzostwa świata. Obrońca z Jastrzębia-Zdroju osiem dni temu doznał kontuzji barku, ale mimo to - ma szansę zagrać na mundialu.
Press Focus
Osiem dni temu obrońca AS Monaco nieszczęśliwie upadł na bark. Pierwsze diagnozy nie były optymistyczne, bo praktycznie przekreślały szanse na udział w mistrzostwach. Zawodnik poleciał do Francji na badania i cały czas był pod opieką fizjoterapeuty. Więzadła na szczęście nie są całkowicie uszkodzone i wczoraj zapadła decyzja, że Glik może wznowić treningi.

- Ma jednak deficyty mięśniowe i ograniczenia w ruchu. Po wykonaniu oceny w różnych pozycjach oraz po teście biegowym w pełni świadomie oceniamy, że do trzeciego meczu grupowego Kamil będzie do dyspozycji trenera. Będzie to cztery tygodnie od urazu, czyli nieznacznie szybciej, niż się spodziewałem i to zrobi różnicę - powiedział doktor Jacek Jaroszewski.

- Teraz czeka go intensywna praca ruchowa, nie wejdzie w trening dziś lub pojutrze, ale mamy nadzieję, że stanie się to w ciągu tygodnia, by liczyć na niego w trzecim spotkaniu. Musi parę dni normalnie potrenować z drużyną. Oczywiście pozostają znaki zapytania przy leczeniu nieoperacyjnym, ale chodzi o siłę, ruch i ból, z czym będziemy starali się zmierzyć w przypadku Kamila. Założyliśmy najlepszą wersję i zrobimy wszystko, by ona się spełniła - zapowiedział lekarz kadry.
źródło: PZPN / SportSlaski.pl

Przeczytaj również