Górnik Zabrze ma problem. Sypie się obrona!

26.04.2017
Po odsunięciu od gry Adama Dancha i Rafała Kosznika pole manewru w defensywie mocno się zmniejszyło. Przed piątkowym spotkaniem z Chrobrym Głogów trener Marcin Brosz ma jeszcze większe problemy przy ustalaniu kadry - na pewno nie będzie mógł zagrać Oleksandr Szeweluchin, pod znakiem zapytania stoi występ Meika Karwota.
Rafał Rusek/Press Focus
Oleksandr Szeweluchin i tak miałby małe szanse na grę, ale przydałby się w kadrze meczowej - chociażby na wypadek wymuszonej zmiany Bartosza Kopacza czy Daniego Suareza. Ukrainiec nabawił się urazu w wyjazdowym meczu drużyny rezerw z Górnikiem Wałbrzych (zabrzanie wygrali 2:0) i boisko opuścił po zaledwie kwadransie gry. Do Głogowa na pewno nie pojedzie - do zajęć z zespołem wróci dopiero po koniec przyszłego tygodnia.

Zmiennik przydał się w poprzednim meczu, z Wigrami Suwałki. Na nieco ponad 20 minut przed końcem na murawę padł Meik Karwot, który wskoczył do wyjściowego składu po odsunięciu Kosznika. Okazało się, że zawodnik sprowadzony do Górnika zimą ma problem z mięśniem. Co prawda nie jest to poważny uraz, ale jeszcze nie wiadomo, czy wykluczy go z gry w spotkaniu z Chrobrym.

Jeśli 24-latek nie będzie zdrowy, to kto może zagrać za niego? W meczu z Wigrami w miejsce Karwota przesunięty został Bartłomiej Olszewski. Wcześniej na lewej obronie grał Rafał Kosznik, który już na dobre zadomowił się w linii pomocy. Jeśli więc wróciłby do defensywy, wiązałoby się to z kolejnymi zmianami. O ile w ofensywie Górnik ma ostatnio spore problemy, tak gra w obronie nie wyglądała najgorzej - "Trójkolorowi" nie stracili bramki w dwóch spotkaniach z rzędu. Ewentualne roszady nie ułatwiłyby przedłużenia serii...
autor: Adrian Waloszczyk

Przeczytaj również