Górnik w formie. Aż szkoda, że przełożyli Zagłębie!

25.03.2017
Górnik Zabrze efektownie rozprawił się z MFK Frydek-Mistek, więc nie dziwi to, że jest za co chwalić podopiecznych trenera Marcina Brosza.
Łukasz Laskowski/Press Focus
- Dziękuję kibicom, że przyszli na mecz mimo takiej godziny. Z minuty na minutę trybuny się zapełniały. Chciałem też podziękować Stali, że udostępniła nam tak dobre boisko. To spowodowało, że było ciekawie - mówi trener Marcin Brosz. Było to nie tylko ciekawie, ale i efektownie - Górnik wygrał z MFK Frydek-Mistek 4:1. Jest więc z czego się cieszyć.

-  Cieszy nie tylko to, że strzeliliśmy cztery bramki dobremu zespołowi, ale też bardzo ciekawe, składne akcje, gra jeden na jeden. Z tego w poprzedniej rundzie nie byliśmy zadowoleni, teraz widać różnicę. Do tego kreatywna gra w środku pola, w pierwszej połowie Rafała, w drugiej Denisa. Ogromnie się cieszymy, że gola zdobył Sandi. Bardzo pozytywne jest to, że oddajemy większą ilość strzałów zza pola karnego. Nie tylko staramy się dogrywać, ale jesteśmy też groźni na 20-25 metrze - wylicza Brosz. Kto uderzył zza pola karnego? Oczywiście Łukasz Wolsztyński.

Są też elementy do poprawy. - Martwi stracona bramka [samobójcze trafienie Adama Dancha - przyp.red]. Nie wszystko jeszcze nam wychodzi. Musimy ewidentnie mocniej popracować, bo są momenty, w których przeciwnik narzuca nam styl gry i mamy z tym problem - podkreśla szkoleniowiec zabrzan.

Plusów było zdecydowanie więcej jak minusów, więc można żałować, że przełożone zostało spotkanie z Zagłębiem Sosnowiec. Przy Roosevelta nie robią jednak z tego problemu. - To są rzeczy, na które jako trener nie mam wpływu, więc szkoda czasu o tym myśleć - ucina temat trener Górnika.
źródło: SportSlaski.pl/Górnik TV

Przeczytaj również