Górnik - Śląsk 3-3. Mecz świetny, ale punkt tylko jeden...

28.02.2015
Mecze Górnika Zabrze ze Śląskiem Wrocław są przeważnie świetnymi widowiskami. Tak było też dzisiaj - sześć bramek, sporo emocji. Dzisiaj warto było się wybrać na Roosevelta!
Norbert Barczyk/Pressfocus
Wydarzenie
Fenomenalny gol Łukasza Madeja na 2-2. Pomocnik Górnika Zabrze uderzył mocno z dystansu, nie dając szans bramkarzowi Śląska Wrocław.

Bohater
Przy dwóch golach dla Śląska miał udział Mateusz Machaj, który tuż przed przerwą popisał się świetnym dośrodkowaniem przy golu Marco Paixao (którego nie upilnował Adam Danch), a na początku drugiej połowy wyprowadził swój zespół na prowadzenie uderzeniem z rzutu wolnego.

Rozczarowanie
Górnik zanotował siódme spotkanie ligowe przy Roosevelta z rzędu bez wygranej. Kolejna szansa na przerwanie fatalnej passy będzie 14 marca - do Zabrza przyjedzie wtedy Podbeskidzie Bielsko-Biała.

Co ciekawego?
- Górnik szybko objął prowadzenie. Madej otrzymał piłkę od Rafała Kosznika, urwał się obrońcom i dośrodkował w pole karne. Głową próbował uderzać Wojciech Łuczak, ale piłka trafiła do Romana Gergela, który strzelił w "krótki" róg. Błąd bramkarza.

- Górnik przy 2-2 chciał zdobyć trzeciego gola, co skończyło się kontrą gości i w efekcie golem na 2-3.

- Górnik doprowadził do stanu 3-3 po rzucie karnym. Tomasz Hołota dostał piłką w rękę po strzale Roberta Jeża. Do "jedenastki" podszedł Mariusz Magiera, który zdobył swojego drugiego gola w tym sezonie.

- Mecz poprzedziła minuta ciszy ku czci Mariana Szei i Bohdana Tomaszewskiego.

- Przed meczem kibice Górnika odśpiewali "sto lat". Komu? Arkadiuszowi Milikowi, który dzisiaj obchodzi 21. urodziny. Chwilę później fani "pozdrowili" Legię Warszawa. Chyba wszyscy domyślają się z jakiego powodu.

- Na początku meczu Pavels Steinbors wyszedł za pole karne i wybił piłkę głową. Zrobił to jednak niedokładnie i piłkę przejęli wrocławianie. Bramkarz Górnika zrehabilitował się jednak chwilę później i w dobrym stylu obronił dwa uderzenia.

- Chwilę po golu Gergela, Wojciech Łuczak uderzył piłkę głową, a ta odbiła się od poprzeczki.

- Wyśmienitą okazję zmarnował Łukasz Madej. Po dobrym zagraniu Bartosza Iwana znalazł się w sytuacji sam na sam i... uderzył obok słupka.

- Chwilę przed bramką, Machaj został ukarany żółtą kartką. Zawodnik Śląska długo ustawiał piłkę, w pewnym momencie trochę ją przesunął, co nie umknęło sędziemu.

Górnik Zabrze - Śląsk Wrocław 3-3 (1-1)
1-0 - Gergel, 5 min
1-1 - M. Paixao, 44 min
1-2 - Machaj, 53 min
2-2 - Madej, 74 min
2-3 - F. Paixao, 82 min
3-3 - Magiera, 85 min (rzut karny)

Górnik: Steinbors - Danch, Augustyn, Magiera - Gergel, Grendel, Sobolewski, Kosznik - Iwan (69. Skrzypczak), Madej (90. Szeweluchin) - Łuczak (69. Jeż). Trener: Józef Dankowski.

Śląsk: Wrąbel - Zieliński, Celeban, Hołota, Dudu - Hateley, Danielewicz (81. Calahoro) - F. Paixao, Machaj (65. Grajciar), Pich (73. Ostrowski) - M. Paixao. Trener: Tadeusz Pawłowski.

Żółte kartki: Madej, Grendel - Machaj, Hołota.
Sędziował Mariusz Złotek (Stalowa Wola).

Widzów: 3000.
autor: Adrian Waloszczyk

Przeczytaj również