"Górale" wiceliderami, szczęście kandydata

22.05.2017
Rezerwy bielskiego Podbeskidzia rozstrzygnęły na swoją korzyść mecz na szczycie i kosztem GKS-u Radziechowy-Wieprz awansowały na pozycję wicelidera. Lider z Bełku przy odrobinie szczęścia wywiózł punkt z Jasienicy. 
Rafał Rusek/Press Focus

Hit kolejki
Najciekawszy mecz 30. kolejki, konfrontację rezerw Podbeskidzia w GKS-em Radziechowy-Wieprz, czyli drużyn z ligowego podium, rozstrzygnął gol autorstwa Kacpra Kostorza z 77. minuty. Młody napastnik uderzył zza pola karnego nie do obrony, przymierzył w samo okienko. 18-latek zanotował kolejny udany występ, coraz śmielej poczyna sobie w seniorskiej piłce – Nie wykluczam, że w końcówce sezonu ktoś z naszego zespołu zagra w I lidze. Niewątpliwie Kostorz pracuje na takie wyróżnienie – stwierdził Piotr Bogusz, trener młodych „Górali”. – Trzeba przyznać, że mecz stał na wysokim poziomie. Mógł się podobać – podsumował natomiast pojedynek z GKS-em. Przyjezdni zanim gola stracili sami mogli przynajmniej jednego zdobyć. Przed przerwą Piotr Pindel trafił tylko w boczną siatkę, po zmianie stron zimnej krwi zabrakło Piotrowi Trzopowi oraz Szymonowi Byrtkowi. Podbeskidzie II wobec wygranej awansował na 2. pozycję, "Fiodory" spadły na 3. 

Bohater
Do 93. minuty pojedynku beniaminka ze Skoczowa ze Spójnią Landek żadna z drużyn nie potrafiła „skonkretyzować” swoich ofensywnych poczynań. Wówczas gospodarze wznawiali grą wrzutem z autu na połowie rywala i nadziali się na kontratak, który zwieńczył Mateusz Bernat. Pomocnik Spójni zapewnił swojej drużynie ważne, w kontekście walki o utrzymanie punkty.

Rozczarowanie
Rozczarował, po raz trzeci z rzędu na własnym boisku LKS Czaniec. Podopieczni Macieja Żaka nie znaleźli sposobu na Unię Racibórz. – Pierwszą połowę zagraliśmy bardzo słabo. Nie mieliśmy większego pomysłu na grę i przeciwnik kontrolował mecz. Od kilku spotkań mamy wielkie problemy ze skutecznością. Niestety, jak wiadomo, bez goli nie da się wygrać. Dlatego sprawiedliwie przegraliśmy – powiedział po meczu grający trener Żak. Gola rozstrzygającego pojedynek zdobył w 40. minucie Mateusz Kocot.

Co ciekawego?
– Punkty w Jasienicy stracił lider, który przegrywał z Drzewiarzem 2:0. Gospodarze za sprawą Marcina Studenckiego objęli prowadzenie w 3. minucie, wynik poprawili w 47. Dariusz Łoś. Po zmianie stron Decor Bełk wyrównał. Rafał Wybierek dał kontakt, a Piotr Bysiec wykorzystał rzut karny. – Szkoda, że nie nie udało nam się tego wyniku utrzymać do końca. Zdobyty punkt w tym spotkaniu traktujemy mimo wszystko jako niedosyt – stwierdził Wojciech Jarosz, trener Drzewiarza. Gospodarze mogli/powinni ten mecz wygrać, ale Adam Kozielski w 90. minucie zmarnował „jedenastkę”.

– Walcząca o utrzymanie Iskra po dwóch zwycięstwach zanotował drugą porażkę z rzędu. Tym razem musiała uznać wyższość Wilków z Wilczy. Jakub Steuer zdobył „złotą” bramkę dla gospodarzy, którzy dzięki wygranej odskoczyli od strefy spadkowej, w której tkwią pszczynianie.

– „Zaszaleli” w ofensywie piłkarze Concordii, Gwarka i Polonii. Drużyna z Knurowa pokonała 6:1 Orła Mokre, a hat-tricka ustrzelił Michał Zieliński. Zespół z Ornontowic rozmontował defensywę Krupińskiego sześć razy, dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Damian Sadowski. Wynik Concordii „powtórzyła” ekipa z Łazisk Górnych w Ruptawie. Polonia z Granicą przegrywał 1:0, co stanowiło złe, miłego początki.


Wyniki 30. kolejki IV ligi (grupa 2):

MKS Lędziny – Szczakowianka Jaworzno 3:1 (1:0)
Beskid Skoczów – Spójnia Landek 0:1 (0:0)
Concordia Knurów – Orzeł Mokre 6:1 (3:1)
Drzewiarz Jasienica – Decor Bełk 2:2 (1:0)
LKS Czaniec – Unia Racibórz 0:1 (0:1)
Gwarek Ornontowice – Krupiński Suszec 6:0 (4:0)
Wilki Wilcza – Iskra Pszczyna 1:0 (1:0)
Granica Ruptawa – Polonia Łaziska Górne 1:6 (1:2)
Podbeskidzie II Bielsko-Biała – GKS Radziechowy-Wieprz 1:0 (0:0)

autor: KB

Przeczytaj również