GKS Tychy - Radomiak 0:1. Walka do samego końca

23.05.2016
Tyszanie wygrywając z Radomiakiem mogli być już o mały kroczek od awansu. Przegrali jednak 0:1 i o I ligę będą walczyć do ostatniej kolejki.
Łukasz Sobala/PressFocus
W 32 kolejce swój mecz przegrała zajmująca 4 pozycję Wisła Puławy, co oznaczało, że w przypadku wygranej z Radomiakiem tyszanie mieliby już nad nią 6 punktów przewagi i do awansu potrzebowaliby już tylko jednego punktu w dwóch pozostałych meczach.

Nie dziwi więc fakt, że gospodarze od pierwszych minut ruszyli do ataku. Niesieni dopingiem ponad 10 tysięcy widzów "Trójkolorowi" mieli kilka doskonałych okazji do zdobycia gola. W 11 minucie tylko cud sprawił, że3 piłka nie wpadła do bramki Szadego. Najpierw obrońce zablokowali strzał Grzeszczyka, dobitkę Grzybka instynktownie odbił bramkarz, a na koniec Hirskyj uderzył minimalnie obok bramki. Dwukrotnie bardzo bliski szczęścia był Tanżyna, ale jego pierwszy strzał z trudem obronił Szady, a za drugim razem piłka przeleciała minimalnie nad poprzeczką. Piłkarze Radomiaka skupili się na defensywie, ale wyprowadzili kilka groźnych kontr. Po jednej z nich fantastyczną parada popisał się Florek, a na kilka minut przed końcem goście zdobyli bramkę po strzale Radeckiego. Tyszanie do ostatnich minut próbowali strzelić przynajmniej wyrównującego gola, ale byli tego dnia nieskuteczni.

Przez większość meczu atmosfera na trybunach była znakomita, nie licząc kilku wymian "uprzejmości" między kibicami obydwu drużyn. W końcówce z sektora gości w stronę fanów gospodarzy poleciało kilka petard, co doprowadziło do tego, że część kibiców z "młyna" gospodarzy ruszyło w stronę sektora gości, by "ręcznie" wytłumaczyć, że petard w stronę "pikników" się nie rzuca.

Porażka z Radomiakiem oznacza, że podopieczni trenera Kieresia muszą szukać zwycięstw w dwóch ostatnich meczach. Zadanie będzie trudne, bo rywalami GKS-u będą Siarka Tarnobrzeg i lider rozgrywek - Stal Mielec. Wiele wskazuje na to, że wszystko rozstrzygnie się w ostatniej kolejce, która zaplanowana jest na 4 czerwca. Wtedy to właśnie tyszanie podejmą na własnym stadionie zespół z Mielca

GKS Tychy - Radomiak 0:1 (0:0)

0-1 Radecki, 86 min.

GKS : Florek – Górkiewicz, Boczek, Tanżyna, Mańka – Grzybek (84. Rutkowski) , Hirskyj, Bukowiec, Grzeszczyk, Radzewicz (80. Wodecki) – Varadi (69. Mączyński)

Radomiak : Szady – Grudniewski, Jędrzejczyk, Świdzikowski, Sulkowski- Mikołajczak (55. Cupriak), Gawron, Kościelny, Brągiel (90+3 Chrabąszcz) , Redecki – Leandro (84. Ropski)

Żółte kartki : Varadi, Hirskyj - Leandro, Gawron, Brągiel, Radecki


 
źródło: SportSlaski.pl
autor: Michał Piwoński

Przeczytaj również