GKS Tychy - GKS Katowice Derby o życie

29.05.2015
Derby to zawsze ogromna presja, ale tym razem to tyszanie bardziej odczuwają ciężar tego spotkania. Ich sytuacja w tabeli jest dramatyczna, a porażka w sobotnim meczu może oznaczać degradację. Katowiczanie natomiast chcą tym spotkaniem zatrzeć niepowodzenia całego sezonu i odzyskać zaufanie kibiców.
Łukasz Sobala/PressFocus
Co ciekawego?

- Po wycofaniu się Floty Świnoujście w Tychach wszyscy twierdzili, że baraże to ostateczność. Dziś wydają się one szczytem marzeń. Pogoń Siedlce co prawda w sobotę gra na wyjeździe z Termalicą, gdzie o punkty będzie jej bardzo ciężko, ale w ostatniej kolejce Pogoń ma pewne 3 punkty za mecz z Flotą.

- Przed meczem GieKSy z Sandecją, kibice namawiali swoich piłkarzy by przegrali ten mecz, tak by pozbawić tyski klub szans na utrzymanie. Katowiczanie ten mecz wygrali, ale aby "odkupić winy" muszą wygrać także w sobotę.

- Tyszanie od 3 spotkań nie zaznali smaku zwycięstwa

- GKS Katowice to najbardziej bezkompromisowy zespół w I lidze. W całym sezonie GieKSa zremisowała tylko 5 razy.

- W sobotę oba zespoły zagrają ze sobą po raz 12. Do tej pory 5 razy wygrywali Katowiczanie, 3 razy lepsi byli tyszanie, a 3 razy był remis.

Na kogo zwrócić uwagę

Maciej Kowalczyk (Tychy) - W kluczowych momentach to od najbardziej doświadczonych zawodników wymaga się by "pociągnęli" grę zespołu. "Kowal" to nie tylko doświadczenie, ale też ogromna ambicja. To on w derbach może odegrać kluczową rolę.

Grzegorz Goncerz (Katowice) - "Gonzo" może już przymierzać koronę króla strzelców I ligi, lecz w meczu z GKS-em Tychy z pewnością będzie chciał powiększyć swój dorobek bramkowy.

Ostatni raz

8 listopada w Katowicach na boisku było niewiele jakości. Do przerwy na boisku wiało nudą. W przerwie znudzeni kibice postanowili nieco podgrzać atmosferę i chcieli derby rozstrzygnąć na trybunach. Ostatecznie im się to nie udało, ale przerwa trwała aż 31 minut. Z tą sytuacją zdecydowanie lepiej poradzili sobie gospodarze tego meczu. W 47 minucie Goncerz wykorzystał błąd Misztala i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. 12 minut później na 2-0 podwyższył Kujawa i było po meczu.

Nieobecni

Tychy: Zganiacz, Janik, Jasitczak, Rutkowski, Smółka (kontuzje), Radzewicz (czerwona kartka)

Katowice: Frańczak (kartki), Petasz (kontuzja)

Przypuszczalne składy

Tychy: Przyrowski - Grzybek, Gieraga, Stasiak, Mączyński - Szczęsny, Omić, Kosiec, Grzeszczyk, Bąk - Kowalczyk


Katowice: Dobroliński - Czerwiński, Kamiński, Jurkowski, Pietrzak - Pielorz, Cholerzyński - Januszkiewicz, Pitry, Wołkowicz - Goncerz.


Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom)
źródło: SportSlaski.pl
autor: Michał Piwoński

Przeczytaj również