GKS Katowice - Wigry 0:1. Adamek znów skarcił GieKSę!

30.07.2016
Nie takiego początku spodziewano się przy Bukowej. Wigry Suwałki - podobnie jak w 2014 roku - wygrywają w Katowicach po golu Kamila Adamka.
Rafał Rusek/Press Focus
Wydarzenie
Szok przy Bukowej. Goście wykorzystali błąd Łukasza Pielorza i po długim, prostopadłym podaniu Kamil Adamek znalazł się w sytuacji sam na sam z Sebastianem Nowakiem. Napastnik Wigier minął bramkarza i wpakował piłkę do pustej bramki. Tym samym powtórzyła się sytuacja z sezonu 2014/2015, gdy ekipa z Suwałk wygrała przy Bukowej 1:0, po golu... Adamka!

Bohater
Wygranej Wigier nie byłoby gdyby nie kilka świetnych interwencji Hieronima Zocha. Bramkarz gości miał znacznie więcej pracy niż jego katowicki odpowiednik. Musiał radzić sobie z trudnymi uderzeniami Alana Czerwińskiego i dwoma Eryka Sobkowa. Raz sparował piłkę na słupek, a za drugim razem odbił piłkę na róg po strzale z woleja.

Rozczarowanie
Głośne transfery, duże oczekiwania kibiców i zapowiedź walki o awans, ale... jeszcze nie zatrybiło. Katowiczanie zawalili drugą połowę. Co prawda porażka w 1. kolejce nic nie oznacza, jednak nie ma co ukrywać - GieKSa sprawiła spory zawód, bo o Lotto Ekstraklasę bić się będą znacznie silniejsze zespoły niż Wigry...

Co ciekawego?
- W wyjściowym składzie GieKSy było pięciu debiutantów - w bramce Sebastian Nowak, w obronie Dawid Abramowicz, w pomocy Tomasz Foszmańczyk i Paweł Mandrysz. Partnerem Grzegorza Goncerza w ataku był Eryk Sobków.

- Początek dla Wigier, końcówka zdecydowanie dla GieKSy - tak w skrócie można opisać pierwszą połowę. Najgroźniej pod bramką Sebastiana Nowaka było po kwadransie gry, gdy goście ruszyli z kontrą. Kamil Adamek zdecydował się na strzał z ostrego kąta, z którym bramkarz katowiczan poradził sobie bez zarzutu.

- Z kolei najgroźniej pod drugą bramką było po pół godzinie gry - Abramowicz zagrał do Sobkowa, który uderzył z kilkunastu metrów - bramkarz zdołał odbić piłkę na słupek.

- Aktywny w pierwszej połowie był Mandrysz. Często odnajdywał się pod bramką gości, miał kilka strzałów na bramkę.

- Uraz ze sparingu z Banikiem Ostrawa Łukasza Zejdlera na szczęście nie wyklucza zawodnika z gry. Zawodnik w drugiej połowie zmienił Tomasza Foszmańczyka.

- W poprzednim sezonie GKS również inaugurował ligę meczem z Wigrami. Wtedy jednak wynik był znacznie korzystniejszy - gospodarze wygrali po golach Filipa Burkhardta i Povilasa Leimonasa.

GKS Katowice - Wigry Suwałki 0:1 (0:0)
0:1 - Adamek, 65'

GKS: Nowak - Czerwiński, Kamiński, Praznovsky, Abramowicz - Bębenek (59. Prokić), Pielorz, Foszmańczyk (70. Zejdler), Mandrysz - Sobków (75. Wołkowicz), Goncerz. Trener: Jerzy Brzęczek.

Wigry: Zoch - Bucholc, Cverna, Wichtowski, Augustyniak, Bartkowski - Kądzior (86. Wroński), Radecki (80. Karankiewicz), Gąska, Kozak - Adamek (75. Zapolnik). Trener: Dominik Nowak.

Żółte kartki: Bębenek, Czerwiński, Zejdler, Kamiński - Bucholc, Cverna.
Sędziował Marek Opaliński (Lubin).
źródło: SportSlaski.pl

Przeczytaj również