Fenomenalny Marek Daćko! Zabrzanie przerwali złą passę

15.03.2017
NMC Górnik Zabrze wygrał pierwszy domowy mecz w tym roku. Olbrzymia w tym zasługa Marka Daćki, który rzucił aż  14 bramek!
Rafał Rusek/Press Focus
Początek spotkania należał do Marka Daćki, który od pierwszych minut imponował skutecznością. Obrotowy zabrzan potrzebował niewiele ponad kwadransa, by rzucić sześć bramek. Gospodarze przez większą część premierowej partii byli na niewielkim prowadzeniu. Tak było do 22. minuty, kiedy to przy stanie 12:9 dla "Trójkolorowych" kontuzji nabawił się Iso Sluijters. Holender z rozciętym czołem musiał opuścić parkiet i już na boisko nie wrócił. Od tego momentu podopieczni trenera Ryszarda Skutnika stanęli - aż do przerwy nie rzucili ani jednej bramki! Rywale trafili sześć razy z rzędu.

W przerwie w zabrzańskiej szatni musiało być gorąco - od pierwszej sekundy drugiej połowy szczypiorniści NMC Górnika rzucili się na rywala i błyskawicznie odrobili straty. Zaledwie pięć minut potrzebowali gospodarze, by wyjść na prowadzenie 18:17. W dalszym ciągu błyszczał Daćko, który raz za razem zmuszał bramkarza gości do wyjmowania piłki z siatki.

Zabrzanie zdołali wyjść na dwubramkowe prowadzenie (20:18), ale zawodnicy z Legionowa nie odpuszczali i nie pozwolili odskoczyć NMC Górnikowi. Przy stanie 22:22 dwie minuty kary otrzymał Wojciech Gumiński, a po rzucie karnym Daćki gospodarze znów prowadzili. W bramce zaczął dobrze bronić Martin Galia, który w drugiej połowie zmienił Mateusza Korneckiego. Karę dostał kolejny z przyjezdnych, Damian Suliński, co pozwoliło miejscowym powoli odjeżdżać. Na osiem minut przed końcem prowadzili 27:23.

Goście przestali wykorzystywać sytuacje w ataku, przez co nadziewali się na kontry, które NMC Górnik bezlitośnie wykorzystywał. Przewaga urosła do sześciu "oczek", dzięki czemu praktycznie mecz już się zakończył. Co prawda w końcówce KPR odrobił część strat, ale dwa punkty zostały w Zabrzu.

Tym samym zabrzanie wygrali... po raz pierwszy na własnym obiekcie w tym roku, przerywając serię trzech domowych porażek z rzędu. Czy teraz pójdzie seria w drugą stronę? Przekonamy się już w niedzielę, gdy NMC Górnik zmierzy się u siebie z Azotami Puławy.

NMC Górnik Zabrze - KPR Legionowo 31:27 (12:15)

Górnik: Kornecki, Galia - Daćko 14, Tomczak 4, Piątek, Sluijters 1, Buszkow 2, Tatarincew 3, Gliński 1, Tokaj 3, Ścigaj 3, Adamuszek.
 
autor: Adrian Waloszczyk

Przeczytaj również