Energetyk ROW - MKS Kluczbork. Obustronnie o przełamanie

17.04.2015
Gdy naprzeciwko siebie staja dwa zespoły, który tracą zaledwie trzy oraz jeden punkt do lidera tabeli, trzeba spodziewać się nie tylko niezłego widowiska, ale również całej masy emocji. Oby tak właśnie było sobotnim wieczorem w Rybniku, pomimo nie najlepszej ostatnio formy obydwu drużyn.
energetykrow.rybnik.pl
Co ciekawego?

- Podczas jesiennej części sezonu podstawowym bramkarzem MKS-u był Krystian Rudnicki. W zimie odszedł jednak do katowickiej GieKSy, a jego miejsce między słupkami zajął, sprowadzony z Tarnobrzegu, Oskar Pogorzelec.

- Trener drużyny gości – Andrzej Konwiński pracuje w Kluczborku od maja 2012 roku. To niewątpliwie ewenement w skali kraju, w którym tydzień bez zwolnienia szkoleniowca z posady jest tygodniem straconym.

- Wciąż przynajmniej połowa drużyn w drugoligowej stawce ma realne szanse na awans. Zapowiada się zażarta walka do samego końca rozgrywek.

- W dotychczasowych, wiosennych spotkaniach ROW mierzył się często z niżej notowanymi rywalami, którzy jednakże właśnie po zimowej przerwie w rozgrywkach złapali wiatr w żagle. MKS nie należy do tego typu ekip. Zespół z Kluczborka jest wysoko w tabeli, ale ostatnio gra raczej poniżej swoich możliwości.

Na kogo zwrócić uwagę?

Mariusz Muszalik (Energetyk ROW): Rozgrywający Energetyka znalazł się w poniedziałkowej jedenastce Sportu Śląskiego nie przez przypadek. Muszalik bardzo dobrze zaprezentował się podczas konfrontacji ROW-u z puławską Wisłą, więc na podobną dyspozycję swojego lidera liczą w Rybniku także i teraz. Czy do doświadczonego pomocnika dostosuje się reszta zespołu, tego naturalnie nie wiemy.

Piotr Giel (MKS): Dwie ostatnie bramki dla gości zdobył ten właśnie zawodnik, który jeszcze jesienią był piłkarzem sosnowieckiego Zagłębia. Aktualnie widać, że Giel ponownie aklimatyzuje się w zespole z Kluczborka i z tego właśnie powodu defensorzy ROW-u muszą na urodzonego w Tarnowskich Górach gracza szczególnie uważać.

Ostatni raz

Jesienią, na stadionie MKS-u, tryumfowali goście, w najmniejszym z możliwych rozmiarów. Zespół Marcina Prasoła zwyciężył wówczas 1-0, po bramce Mateusza Bodziocha, który być może właśnie jutro wróci do wyjściowej jedenastki rybniczan.

Nieobecni

Energetyk ROW: Gospodarze nie imponują póki co wiosną jakąś wybitną dyspozycją, ale trzeba uczciwie przyznać, że mają także sporo kadrowych kłopotów. Kontuzjowani są wciąż Dawid Jarka oraz Michał Płonka. Nie wiadomo czy będzie zdolny do gry Marcin Grolik. Raczej powinien natomiast wrócić do składu Szymon Sobczak, który przecież również był nieobecny w Puławach.

MKS: Jakub Grzegorzewski opuścił boisko w poprzednim meczu MKS-u z kontuzją. Piotr Burski również nie dotrwał wtedy do końcowego gwizdka arbitra, lecz w tym przypadku zadecydowała czerwona kartka. Wyżej wymienionego duetu zapewne zabraknie w sobotę, ale trener Konwiński ma kim zastąpić swoich nieobecnych.

Przypuszczalne składy

Energetyk ROW: Rybicki – Borovićanin, Bodzioch, Jary, Gojny – Krotofil, Nowak, Muszalik, Siwek, Sobczak – Musiolik.

MKS: Pogorzelec – Orłowicz, Ganowicz, Gierak, Arian – Niziołek, Nowacki, Kasperkiewicz, Swędrowski, Reinhard – Giel.
źródło: SportSlaski.pl
autor: Miłosz Karski

Przeczytaj również