Ekstraklasowe debiuty w Ruchu

02.05.2016
W barwach Ruchu zadebiutował w ostatnim meczu 16-letni Przemysław Bargiel, przy tej okazji przyjrzeliśmy innym "niebieskim" debiutantom, którzy w młodym wieku wchodzili w świat dorosłego futbolu. Jak potoczyły się ich losy i czy wczesny debiut przełożył się na udaną karierę?
Łukasz Sobala/PressFocus
Daniel Feruga - 20-letni wtedy zawodnik swój debiut zaliczył w meczu 18 kolejki sezonu 2007/08, kiedy to Ruch mierzył się z Zagłębiem Sosnowiec. "Feri" wszedł wtedy na boisko na końcowe sekundy. Później jeszcze dwukrotnie wchodził na boisko w 90 minucie, ale w meczu ostatniej kolejki z Jagiellonią zagrał od pierwszej minuty i w 67 minucie wpisał się na listę strzelców, a Ruch wygrał 4-0. Wydawało się, ze wielka kariera przed nim, a tymczasem Feruga w Ruchu zagrał tylko 5 spotkań, a dziś jest piłkarzem Chojniczanki

Łukasz Janoszka - Chociaż swój debiut w Ruchu miał jeszcze w ówczesnej II lidze jako 18 latek, to w Ekstraklasie debiutował po powrocie "Niebieskich" do elity. "Ecik" miał wtedy 20 lat, a pierwszy występ zaliczył w meczu 1 kolejki z Groclinem wygranym przez chorzowian na wyjeździe 4-1. Łącznie dla chorzowian w Ekstraklasie zagrał 156 spotkań i zdobył 23 gole. Dziś jest piłkarzem Zagłębia Lubin, ale jest bardzo prawdopodobne, że wróci jeszcze do Chorzowa

Maciej Sadlok - Podobnie jak Janoszka debiutował w meczu z Groclinem, tyle, że Sadlok miał wtedy 18 lat, a zagrał na środku obrony, wypadł całkiem nieźle i z czasem stał się kluczową postacią "Niebieskich". Dla Ruchu rozegrał 87 spotkań i zdobył 1 bramkę, a dziś z powodzeniem występuje w Wiśle Kraków.

Marcin Sobczak - Jego kariera również nie potoczyła się się tak jak sobie wyobrażał. Debiutował w meczu z Wisłą w sezonie 07/08, jednak bramkę zdobył dopiero w kolejnych rozgrywkach, kiedy to w 3 kolejce dwukrotnie pokonał bramkarza Polonii Bytom. Wydawało się, ze na stałe wywalczy sobie miejsce w składzie, a tymczasem zagrał tylko w 8 meczach zdobywając 3 bramki. Dziś występuje w trzecioligowym Pniówku Pawłowice

Piotr Kieruzel - 21-letni wtedy obrońca debiutował w 21 kolejce sezonu 2008/09 w spotkaniu z GKS Bełchatów, później Kieruzel zagrał jeszcze w wyjazdowym spotkaniu z Lechem Poznań i zagrał na tyle dobrze, ze wydawało się, iż w kolejnych rozgrywkach będzie regularnie grał w pierwszej drużynie. Tymczasem łącznie w Ruch zagrał w 4 spotkaniach, a dziś występuje w Chojniczance, gdzie jest pewnym punktem drużyny

Maciej Mizgajski - 20-letni wtedy pomocnik zaliczył epizod w wygranym 2-0 meczu z Lechem, później zagrał 15 minut w meczu z Lechią i jego "kariera" w Ruchu dobiegła końca. Próbował swoich sił jeszcze w Piaście Gliwice, ale i tam mu się nie powiodło. Swoja przygodę z piłką nożną już zakończył choć ma dziś dopiero 28 lat.

Artur Sobiech - Debiut może nie był okazały, bo wszedł na boisko w 90 minucie meczu 1 kolejki sezonu 08/09, kiedy to Ruch grał wyjazdowe Derby Śląska. Na kolejny mecz czekał do 5 kolejki, kiedy to chorzowianie grali u siebie z Cracovią. "Abdul" wszedł na boisko w 79 minucie, by kilka minut później ustalić wynik spotkania na 2-0 dla Ruchu. Dla "Niebieskich" zagrał 47 spotkań zdobywają 12 bramek, po czym został sprzedany za milion euro do Polonii Warszawa. Dziś występuje w Bundeslidze i jest najlepszym strzelcem Hannoveru. Sobiech ostatnio jest w świetnej dyspozycji i ma spore szanse na wyjazd na Euro

Paweł Lisowski - Po raz pierwszy w niebieskiej koszulce zagrał w 21 kolejce sezonu 2009/10. 19-letni wtedy pomocnik zapowiadał się na przyszłego lidera drugiej linii "Niebieskich" i przez pewien okres regularnie występował w pierwszym zespole. Dla "Niebieskich" zagrał łącznie 49 spotkań, a dziś jest piłkarzem Błękitnych Stargard Szczeciński.

Patryk Stefański - Jego świetne występy w drużynie Młodej Ekstraklasy sprawiły, że sami kibice zaczęli domagać się, by Stefański dostał szansę w pierwszym zespole. Dostał ich kilka, ale Ekstraklasa okazała się zbyt trudna dla 19-letniego napastnika. Zagrał w ruchu 6 spotkań, ale nie zdobył w nich bramki. Dziś jest piłkarzem drugoligowej Polonii Bytom

Maciej Jankowski - To kolejny napastnik, który wybił się w Chorzowie. Debiutował mając 21 lat w meczu z GKS Bełchatów. Pierwsza bramkę zdobył w swoim 5 występie w Ekstraklasie. Razem z Arkadiuszem Piechem tworzył jeden z najlepszych duetów ligi. "Jankes" dla Ruchu rozegrał 111 spotkań i zdobył 26 bramek, po czym odszedł do Wisły, gdzie wiodło mu się znacznie gorzej, a dziś grzeje ławę w Gliwicach

Filip Starzyński - "Figo" debiutował w wieku 21 lat w wygranym 3-0 meczu z Lechem Poznań. Był to sezon 2011/12, ale dopiero w kolejnych rozgrywkach eksplodował jego talent. Starzyński z czasem stał się liderem zespołu. Zagrał w Ekstraklasie 92 mecze, w których zdobył 21 bramek. Odszedł do belgijskiego Lokeren, z którego dziś jest wypożyczony do Zagłębia Lubin

Martin Konczkowski - "Konczi" nie mógł sobie wyobrazić gorszego debiutu. Niespełna 20-letni wtedy obrońca po raz pierwszy zagrał w barwach Ruchu w 16 kolejce sezonu 12/13. Było to pierwsze spotkanie rundy rewanzowej, a Ruch podejmował u siebie Lech Poznań. Chorzowianie przegrali 0-4, ale "Konczi" miejsca w składzie nie stracił. Dziś jest pewniakiem w pierwszym składzie i jednym z lepszych prawych obrońców w Ekstraklasie. Do tej pory ma na swoim koncie 87 spotkań i 1 gola.

Mateusz Kwiatkowski - Filigranowy napastnik debiutował w wieku 20 lat w sezonie 2012/13. Miał być następcą Piecha, ale nigdy nie wywalczył sobie miejsca w składzie. Wydawało się, że jest blisko kiedy to w kolejnych rozgrywkach zdobył piękną bramkę w meczu z Pogonią, ale było to jego jedyne trafienie dla Ruchu w 16 spotkaniach. Dziś jest piłkarzem drugoligowej Legionovii

Kamil Włodyka - Po nim również wiele sobie w Chorzowie obiecywano. Debiutował w Ekstraklasie 10 dni po swoich 18 urodzinach w meczu 8 kolejki sezonu 2012/13. W kolejnym sezonie otrzymał sporo szans, bo zaliczył aż 28 spotkań w Ekstraklasie, ale nigdy nie pokazał pełni swojego talentu. Łącznie rozegrał dla Ruchu 37 spotkań i choć wciąż jest piłkarzem "Niebieskich" to nie zanosi się na to by tych spotkań było więcej, gdyż młody skrzydłowy najprawdopodobniej po sezonie opuści Chorzów

Daniel Dziwniel - Lewy obrońca pojawił się w Chorzowie w wielu 21 lat i z miejsca wskoczył do pierwszego składy stając się jednym z najlepszych bocznych defensorów w Ekstraklasie. Debiutował w 1 kolejce sezonu 2013/14 w zremisowanym 1-1 meczu z Lechem. Łącznie dla Ruchu zagrał 47 spotkań i zdobył 2 gole, po czym odszedł do szwajcarskiego St.Gallen, gdzie ma problemy z regularnymi występami. Może żałować, że odszedł z Ruchu, bo być może dziś szykowałby się do wyjazdu na mistrzostwa Europy

Michał Helik - Jeżeli Konczkowski miał fatalny debiut, to co ma powiedzieć Helik? Rozegrał 90 minut w przegranym 0-6 meczu z Jagiellonią. Dla 18-letniego wtedy obrońcy musiało to być traumatyczne przeżycie, ale później było tylko lepiej. Z czasem "Helio" stał się podstawowym obrońcą i już mówiło się o nim w kontekście wielkiego transferu, a tymczasem Michał niemal od roku leczy kontuzje. Ma wrócić w przyszłym sezonie i znów być filarem chorzowskiej defensywy.

Maciej Urbańczyk - On również debiutował w wysoko przegranym meczu. Po raz pierwszy w koszulce Ruchu zagrał mając 19 lat, a chorzowianie przegrali na wyjeździe z Lechem 0-4. Na początku obecnego sezonu doznał kontuzji, która eliminuje go z gry do końca rozgrywek, ale ma być gotowy na przyszły sezon.

Patryk Lipski - Debiut zaliczył już w poprzednim sezonie, kiedy to pojawił się na boisku w wygranym 5-2 meczu 15 kolejki z Jagiellonią. Na kolejne mecze przyszło mu czekać do obecnych rozgrywek. Teraz jest kluczową postacią zespołu. Mówi się o nim w kontekście transferu, ale wydaje się, ze powinien zostać w Chorzowie na jeszcze co najmniej sezon. 

Kamil Mazek - Debiutował w 1 kolejce obecnego sezonu i już kilka tygodni później stał się motorem napędowym chorzowian. Nim równiex interesują się inne klubu, ale on także powienien zostać w Chorzowie na kolejny sezon.

Łukasz Siedlik - 18-letni napastnik został włączony do kadry pierwszego zespołu przed tym sezonem, ale gra głównie w rezerwach. Zadebiutował kilka tygodni temu w meczu z Lechią i spodziewamy się, że jeszcze w tych rozgrywkach dostanie kolejne szanse, bo byc może po odejściu Stępińskiego to on wspoczy do składu.
 
źródło: SportSlaski.pl
autor: Michał Piwoński

Przeczytaj również