Dzień powrotów przy Roosevelta [VIDEO]

13.08.2017
Górnik Zabrze zagra dzisiaj ze zdobywcą Pucharu i Superpucharu Polski. Arka Gdynia, która jeszcze w tym sezonie nie przegrała, ma w swoich szeregach wielu byłych "Trójkolorowych".
Rafał Rusek/Press Focus
W zespole z Gdyni jest spora grupka piłkarzy, dla których przyjazd do Zabrza będzie podróżą sentymentalną. W kadrze na dzisiejszy mecz jest czterech graczy, którzy zabrzańską szatnię znają bardzo dobrze. Oczywiście najbardziej znaną postacią z tego grona jest Adam Danch, który z Górnikiem pożegnał się w kwietniu. W barwach 14-krotnego mistrza Polski rozegrał 222 mecze (9 bramek) w ekstraklasie i 51 na jej zapleczu. Śmiało można powiedzieć, że obrońca jest najbardziej kojarzącym się z górniczym klubem zawodnikiem ostatnich lat.

Znacznie mniej w Zabrzu grała pozostała trójka, ale każdy z nich był ważną postacią drużyny. W 2007 roku do Górnika trafił Adam Marciniak, który - z przerwami na grę w Śląsku Wrocław i ŁKS-ie - był przy Roosevelta do 2012 roku. Zagrał w 53 meczach w ekstraklasie, w których zdobył dwie bramki. Najbardziej znane jest to trafienie ze spotkania z Lechem Poznań, gdy wpisał się na listę strzelców atomowym uderzeniem z kilkudziesięciu metrów. Do tego bilansu należy dodać sześć pojedynków w I lidze.


2012 roku piłkarzem Górnika został Antoni Łukasiewicz, który przy Roosevelta spędził dwa sezony. W pierwszym rozegrał tylko pięć meczów w ekstraklasie, ale w drugim już 20. Był ważną postacią - może nawet ważniejszą niż na boisku - w zabrzańskiej szatni. W duecie z Łukaszem Madejem wygrał jedną z edycji "Turbokozaka". W pamięci mogło też zapaść jego zderzenie z Pavelsem Steinborsem w spotkaniu z Legią Warszawa. Łotysz doznał złamania kości policzkowej i gdy wrócił do zdrowia, grał w specjalnej masce na twarzy.

Bramkarz gra teraz... w Arce. Trafił do niej po rocznej grze na Cyprze. Zanim wyjechał na wyspę, przez dwa lata bronił dla Górnika. W ekstraklasie rozegrał 54 spotkania. Łotysz przeplatał fantastyczne interwencje prostymi błędami, ale jego okres w Zabrzu zdecydowanie można uznać za udany.


Fot. Łukasz Laskowski/Press Focus

Od 10 kwietnia trenerem Arki jest Leszek Ojrzyński, który w zaledwie cztery miesiące wygrał więcej meczów - w tym Puchar Polski i Superpuchar - niż przez siedem miesięcy jako szkoleniowiec Górnika. Do Zabrza trafił w sierpniu 2015 roku, a odszedł na początku marca 2016. Jego bilans wygląda słabo: zaledwie 7 zwycięstw w 21 meczach. Kibice zarzucali mu przywiązanie do "swoich" piłkarzy, m.in. Michała Janoty czy Macieja Korzyma.

Dzisiejszy pojedynek odbędzie się - już niemal tradycyjnie - przy komplecie publiczności. W kasach zostało ostatnie kilkaset wejściówek.

Górnik Zabrze - Arka Gdynia
Niedziela, 15:30

Przypuszczalny skład
Loska - Wolniewicz, Wieteska, Suarez, Koj - Kądzior, Ambrosiewicz, Żurkowski, Kurzawa - Ł. Wolsztyński, Angulo.
autor: Adrian Waloszczyk

Przeczytaj również