"Dorobek nie satysfakcjonuje, ale progres jest duży"

26.11.2017
- Nie satysfakcjonuje mnie nasz dorobek punktowy. Mimo przeciwności losu powinien być większy - przyznawał po wygranej z Miedzią Legnica trener Piotr Mandrysz, którego "GieKSa" wiosną wciąż jeszcze może się liczyć w walce o awans.
Łukasz Laskowski/PressFocus
- Na pewno kończymy tą jesień w lepszych nastrojach niż ją zaczynaliśmy. Startowaliśmy od porażki, a kończymy zwycięstwem z zespołem który moim zdaniem jest personalnie najlepszy w tej klasie rozgrywkowej. Tym bardziej cieszę się, że jesteśmy lepsi w dwumeczu. Musze pochwalić drużynę za to spotkanie, bo z wyjątkiem ostatnich 15 minut gdy rywal przeszedł na grę trójką obrońców i zaczęliśmy mieć trochę problemów, grali dobry mecz - ocenia Piotr Mandrysz.

- Myślę, że chłopcy w podświadomości pilnowali wyniku mając w pamięci to co się stało w spotkaniach z Siedlcami, Niepołomicami, czy nawet Chrobrym. Z tego pewnie wynikała nerwowość w końcówce, ale uważam że wygrała drużyna lepsza. Szkoda, że nie udało się podwyższyć prowadzenia w końcówce, ale z drugiej strony w dwóch sytuacjach świetnie zachował się Sebastian Nowak i ostatecznie możemy się cieszyć z usmiechem na ustach - dodawał Mandrysz.

Teraz przy Bukowej będą pracować nad wzmocnienie drużyny przed wiosennymi zmaganiami. Katowiczanie do miejsc premiowanych awansem tracą przed zimą sześć oczek. - Ruchy personalne zawsze są determinowane wynikiem. W najbliższych dniach będziemy analizować sytuację kadrową i możliwości uzupełnienia składu. Latem byłem przeciwnikiem rewolucji, choć latem do niej doszło. Wolę stopniowe retusze, bo czas działa na korzyść drużyny. Nie jest przypadkiem, że w pierwszych 10 spotkaniach zdobyliśmy raptem 9 punktów, a w 9 kolejnych aż 19. To pokazuje, że progres jest duży - z optymizmem podsumował jesień w wykonaniu GKS-u jego trener.

autor: ŁM

Przeczytaj również