Do ligi ponad miesiąc, a "Cidry" już imponują formą

07.02.2016
Choć rozgrywki IV ligi startują dopiero w drugiej połowie marca, w Radzionkowie inauguracji wiosennych zmagań mogą oczekiwać z coraz większym optymizmem. Przy Narutowicza zamykają już kadrę na rundę rewanżową, a wyniki sparingów rozgrywanych przez drużynę trenera Damiana Galei są póki co bardzo obiecujące.
Zygmunt Taul/Ruch Radzionków
Ruch Radzionków tej zimy ma już na rozkładzie trzy III-ligowe ekipy. "Żółto-czarni" w pokonanym polu zostawili drugi garnitur Górnika Zabrze (wzmocniony zawodnikami z listy transferowej zabrzańskiego klubu), Grunwald Ruda Śląska, a w miniony weekend wygrali z aspirującym do walki o awans na szczebel centralny BKS-em "Stal" Bielsko-Biała. - Chcemy mieć swój rozpoznawalny styl. Pewne rzeczy realizujemy na treningach i staramy się przekładać na sparingi, a ich wyniki z pewnością cieszą. Ale za każdym razem poza elementami dobrej gry znajdujemy też mankamenty i na ich poprawie musimy się skupiać - zaznacza trener Damian Galeja, którego podopieczni każdego z wyżej notowanych przeciwników pokonali w stosunku 3:1.

W każdym z tych spotkań do siatki przeciwnika trafiał Sebastian Foszmańczyk. Nowy nabytek żółto-czarnych świetnie wprowadził się do zespołu. Brat dobrze znanego z gry w Ekstraklasie Tomasza kojarzony jest przede wszystkim z Gwarkiem Tarnowskie Góry - liderem I grupy IV ligi Śląskiej, z którym po niemal sześciu latach gry rozstał się przed startem obecnych rozgrywek. - Pewnie niektórzy będą mi mieć za złe, że przyszedłem akurat do Ruchu, ale każdy zmienia klub, chce szukać czegoś nowego. Mam nadzieję, że to my ostatecznie będziemy pierwsi w lidze i wygramy baraż o awans - mówi świeżo zakontraktowany przy Narutowicza "Fosa".

Zadanie przed "Cidrami" będzie jednak naprawdę trudne. Jesienią dość niespodziewanie to ich rywal zza miedzy wypracował sobie siedmiopunktową przewagę w tabeli, więc jeśli przy Narutowicza chcą realnie myśleć o awansie, to gonić tarnogórzan będzie trzeba od pierwszej rewanżowej kolejki. - Mamy dużo młodzieży ale i sporo doświadczonych zawodników. Ta mieszanka pozwala na grę w piłkę, a nie tylko szukanie długich zagrań czyli tego, co w czwartej lidze prezentuje większość drużyn. Wiemy że przeciwnicy będą się ustawiać w tyle, zmuszać nas do rozgrywania piłki ale mamy zespół, który potrafi w to grać. Dzisiejszy sparing jest na to dowodem - mówi z optymizmem po wygranej z BKS-em 32-letni pomocnik.


Foszmańczyk jest jedynym zawodnikiem z większym doświadczeniem po którego w tym okienku transferowym sięgnęli radzionkowianie. Inaczej niż bywało to wcześniej, Ruch nie dokona dużych jak na piąty szczebel rozgrywek wzmocnień. - Tym razem skupiamy się tylko i wyłącznie na młodzieży. Mamy wystarczająco dużo doświadczonych zawodników, a myślę że wiosną coraz ważniejszymi postaciami będą Tomasz Dyr, Amadeusz Zając i Mateusz Hermasz czyli młodzieżowcy którzy zrobili ostatnio bardzo duży postęp - tłumaczy prezes klubu, Marcin Wąsiak. Trudno się nie zgodzić - przy Narutowicza wciąż grają przecież gracze z ekstraklasowym i I-ligowym doświadczeniem: Piotr Rocki, Marcin Dziewulski, Marcin Trzcionka, Robert Wojsyk czy Damian Sadowski. - Cieszy, że już dziś mam ustabilizowaną grupę zawodników z którą możemy spokojnie pracować i doskonalić poszczególne elementy naszej gry. Jeśli ktoś jeszcze do nas dołączy, to będzie to ewentualnie tylko osoba z naprawdę dużym nazwiskiem, z której usług grzechem byłoby nie skorzystać - potwierdza słowa sternika "żółto-czarnych" trener Galeja.

Do "Cidrów" - poza Foszmańczykiem - dołączyli tej zimy młodzieżowcy - Konrad Bąk (BKS Stal Bielsko-Biała), Mateusz Nowara (Piast Gliwice) i Dawid Czubała (Zagłębiak Dąbrowa Górnicza). Przy Narutowicza nie będą wiosną występować Wojciech Franiel, Tadeusz Urbainczyk, Łukasz Dębski, oraz Przemysław Szymura, Andrzej Piecuch i Jakub Gorczycki. 

źródło: sportslaski.pl
autor: ŁM

Przeczytaj również