Derby powiatu dla "Cidrów". Na pogoń za Gwarkiem jest już za późno [VIDEO]
18.05.2017
Derby z kulturą
- Studziliśmy emocje, by nie wyglądało to tak jak nasze poprzednie mecze. Było dużo walki i zaangażowania, ale obyło się bez brutalności i niezdrowych emocji z obu stron - oceniał trener Gwarka, Krzysztof Górecko. O ile wcześniejsze starcia "Cidrów" z tarnogórzanami przypominały - i to nieraz dosłownie - piłkarską bijatykę, tak w środę oba zespoły skupiły się wyłącznie na grze w piłkę. Widowisko było przednie, a ostatecznie wygrali je goście. - Przewrotny był ten mecz. W pierwszej połowie Gwarek nas zdominował i mógł prowadzić różnicą dwóch goli. Mocne słowa w szatni i udane zmiany pozwoliły nam przechylić szalę na swoją korzyść i bardzo się z tego cieszymy - komentował trener zwycięzców, Kamil Rakoczy. Zepchnięte przed przerwą do obrony "Cidry", których od utraty gola chroniły pewne interwencje Bartosza Kucharskiego wraz z upływem czasu w drugiej odsłonie coraz mocniej dominowały nad zadowolonym z remisu rywalem. "Żółto-czarni" decydujący cios zadali w doliczonym czasie. Mateusz Hermasz został sfaulowany w polu karnym przez Patryka Timochinę, a z presja znakomicie poradził sobie Marcin Trzcionka, który zresztą wcześniej z wolnego trafił w poprzeczkę. Kapitan pewnym strzałem z "jedenastki" nie dał szans Andrzejowi WIśniewskiemu, a po chwili Adrian Markiewicz gwizdnął po raz ostatni i radzionkowianie utonęli w objęciach licznie zgromadzonych w Tarnowskich Górach kibiców Ruchu.
Polecane
Niższe ligi
Przeczytaj również
04.05.2022
04.05.2022
Wielka bitwa o snajperską koronę
28.02.2022
28.02.2022
Snajper i obrońca żegnają się z Ruchem