Co za mecz! Górnik zdobył Kraków, a Kurzawa gola z rożnego

03.12.2017
W tym meczu było wszystko - powtórka video, rzut karny, czerwona kartka, a nawet... gol bezpośrednio z rzutu rożnego. Górnik Zabrze wygrał i powiększył przewagę nad Legią Warszawa do trzech punktów.
Łukasz Laskowski/Press Focus
Mimo trudnych warunków i gry przy padającym śniegu, tempo meczu nie było najgorsze. To Górnik Zabrze oddał przed przerwą więcej strzałów, ale prowadziła Wisła Kraków. Maciej Sadlok bez trudu ograł Rafała Kurzawę i uderzył z dystansu prawą nogą. Tomasz Loska nie do końca dobrze odbił piłkę do boku z czego skorzystał Rafał Boguski, pakując piłkę do siatki między nogami bramkarza.

Chwilę później mogło być 2:0, bo po zagraniu Carlitosa Jesus Imaz minął Loskę, ale nie trafił do pustej bramki. Górnik - tradycyjnie - najgroźniejszy był po stałych fragmentach gry. Gorzej było z innym znakiem rozpoznawczym zabrzan, czyli kontratakiem. To głównie efekt dobrej gry gospodarzy w destrukcji.

Kilka minut po wznowieniu gry sędzia Daniel Stefański skorzystał z możliwości obejrzenia powtórki, dzięki czemu zauważył, że po strzale Szymona Żurkowskiego Zoran Arsenić dotknął piłkę ręką, przez co Górnik dostał rzut karny. Z 11 metrów pewnie i co najważniejsze skutecznie strzelił Igor Angulo.

Sytuacja ta wprowadziła sporą nerwowość w poczynania gospodarzy, co szybko się zemściło - po serii rzutów rożnych gola zdobył... Kurzawa bezpośrednim uderzeniem z narożnika boiska. Bramką może się jednak podzielić z Szymonem Matuszkiem, który zablokował bramkarza Wisły, przez co ten nie mógł interweniować.

Wisła wpuściła na boisko Pawła Brożka i Patryka Małeckiego, dając tym samym jasny sygnał, że czas ruszyć do ataków, tymczasem... Górnik zdobył trzeciego gola. Akcję zapoczątkował Maciej Ambrosiewicz, który zagrał do Damiana Kądziora, a ten podał do Żurkowskiego. Pomocnik strzelił niezbyt mocno, ale fatalnie interweniował Michał Buchalik. Jakby tego było mało, minutę później drugą żółtą kartkę otrzymał Arkadiusz Głowacki i gospodarze musieli grać w osłabieniu.

To nie był jednak koniec meczu - kilka minut później kontaktową bramkę zdobył Carlitos, który ograł Daniego Suareza i wykorzystał fakt, że chwilę wcześniej potknął się Mateusz Wieteska. Krakowianie walczyli o kolejne trafienie, nie przejmując się grą w "10". Ich odważną grę mógł skarcić Angulo, ale poślizgnął się w momencie, gdy mijał już Buchalika. Po chwili zabrzanie wyszli z kontrą, w której mieli liczebną przewagę. Ambrosiewicz trafił w poprzeczkę...

Sędzia doliczył aż pięć minut, w którym emocji było bardzo dużo. Goli już jednak więcej nie było i Górnik sięgnął po kolejne trzy punkty.

Wisła Kraków - Górnik Zabrze 2:3 (1:0)
1:0 - Boguski, 21'
1:1 - Angulo, 55' (rzut karny)
1:2 - Kurzawa, 62'
1:3 - Żurkowski, 72'
2:3 - Carlitos, 77'

Wisła: Buchalik - Bartkowski, Głowacki, Arsenić, Sadlok - Basha (77' Wasilewski), Perez - Boguski (69' Małecki), Wojtkowski (67' Brożek), Imaz - Carlitos. Trener: Kiko Ramirez.

Górnik: Loska - Wolniewicz, Wieteska, Suarez, Koj - Kądzior (90' Grendel), Matuszek, Żurkowski, Kurzawa - Ł. Wolsztyński (70' Ambrosiewicz), Angulo (90' Ledecky). Trener: Marcin Brosz.

Żółte kartki: Głowacki, Basha, Wasilewski - Matuszek, Wolniewicz, Ledecky.
Czerwona kartka Głowacki (73' za dwie żółte).
Sędziował Daniel Stefański (Bydgoszcz).
źródło: SportSlaski.pl

Przeczytaj również