"Cidry" jak beniaminek, Szombierki ruszyły do celu!

14.08.2017
Faworyt z Radzionkowa i beniaminek ze Świętochłowic plują sobie w brodę po inauguracyjnej serii IV-ligowych rozgrywek. Do celu udanie ruszyły bytomskie Szombierki, a pierwszym liderem tabeli została Sparta z Lublińca!
Zygmunt Taul/Ruch Radzionków
"Zielona" lokomotywa ruszyła do celu
Pomału, konsekwentnie, cierpliwie. Takie założenia przed nadchodzącym sezonem dało się wyczuć z słów trenera bytomskich Szombierek Radosława Osadnika. Opiekun "Zielonych" przyznawał, że jego zespół ma dobrze zacząć, a finalnie skończyć rozgrywki w ścisłej czołówce tabeli (czytaj tutaj). Ruszyli zgodnie z planem - na trudnym terenie Polonii Łaziska bytomianie dyktowali warunki gry, choć wygrali w rozmiarach minimalnych. Rzut karny zmarnował Jakub Stefaniak, dobre okazje mieli również Damian Mielnik i Szymon Cichecki, ale najważniejsze dla "Zielonych", że trzy punkty zagwarantował im Mateusz Majsner, który skorzystał z dokładnej asysty Przemysława Cicheckiego. Pierwsze zadanie Szombierki wykonały więc bez zarzutu!

Punkty zgubili na własne życzenie
Teoretycznie piłkarzy Ruchu Radzionków na starcie rozgrywek czekało jedno z łatwiejszych zadań. Ogranie Górnika Piaski przez celujących w awans do III ligi piłkarzy "Cidrów" powinno być dla nich obowiązkiem i faktycznie - na boisku w Czeladzi "żółto-czarni" dominowali niemal pełne 90 minut. Sezon asystą i golem zaczął Robert Wojsyk, a przy trafieniu snajperowi "żółto-czarnych" efektownie podawał powracający do Radzionkowa Damian Sadowski. Cóż jednak z tego, skoro podopieczni trenera Kamila Rakoczego dali rywalowi dwa prezenty, z których skrzętnie skorzystał Norbert Bębenek. Już w doliczonym czasie gry na bramkę górników huknął Sadowski, ale trafił w ofiarnie interweniującego Sylwestra Krygera, który tym samym uratował punkt swojej drużynie. - Remis jest dla nas jak porażka - przyznawał po spotkaniu zawiedziony opiekun przyjezdnych, a wtórowali mu wściekli na samych siebie piłkarze Ruchu.
 


Beniaminkowie straszą konkurencję
W fotelu lidera niespodziewanie rozsiadła się Sparta Lubliniec, która na "dzień dobry" pokonała Gwarka Ornontowice. Na sztucznej murawie beniaminka przyjezdni byli nieskuteczni i niefrasobliwi w obronie. Efekt? Dwa gole byłego gracza m.in. Jaroty Jarocin - Damiana Kosińskiego, które dały beniaminkowi pierwsze punkty na piątym szczeblu rozgrywek.

W brodę mogą pluć sobie piłkarze Śląska Świętochłowice, którzy na stadionie Naprzodu Lipiny pokazali kawał niezłej ligowej piłki. W starciu z rezerwami Piasta Gliwice brylowały braterskie duety - Marcin i Daniel Czapla, oraz Paweł i Adrian Lesik. Grali ładnie, efektownie, ale wygraną zgubili w doliczonym czasie gry. Tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego na 2:2 do siatki Krzystofa Krupy trafił Bartosz Szeliga gwarantując gliwiczanom jednopunktową zdobycz.

Wyniki 1 kolejki IV ligi (grupa I)
Polonia Łaziska Górne - Szombierki Bytom 0:1
Śląsk Świętochłowice - Piast II Gliwice 2:2
Polonia Poraj - MKS Myszków 1:0
Sparta Lubliniec - Gwarek Ornontowice 2:0
Górnik Piaski - Ruch Radzionków 2:2
Warta Zawiercie - Szczakowianka Jaworzno 2:1
Raków II Częstochowa - RKS Grodziec 2:1
Sarmacja Będzin - Przemsza Siewierz - przełożony na 15 sierpnia
autor: Łukasz Michalski

Przeczytaj również