Brosz: Wszyscy odpowiedzialni
16.10.2008
Brosz rozkłada akcenty winy pomiędzy zawodników i sztab szkoleniowy, nie wyłączając siebie. – W grach zespołowych jest tak, że każdy musi uderzyć się w piersi, jeden zawodnik meczu nie przegrywa – mówi Brosz.
– Analiza straconych bramek informuje o tym, że zwykle tę okoliczność poprzedza od czterech do siedmiu błędów. Z porażką jest podobnie. Widocznie źle rozpracowaliśmy taktycznie przeciwnika, zawodnicy słabiej zagrali, byliśmy bardzo nieskuteczni, a może po prostu mieliśmy od początku zagrać z Turem pressingiem? Teraz można już tylko gdybać, a to nie ma większego sensu. Gramy dalej, choć już z bardzo mocną świadomością, że jeśli nie chcemy być tylko zespołem środka, to takie mecze, ja ten ostatni, musimy wygrywać – mówi trener Podbeskidzia.
Więcej w Dzienniku „SPORT”
– Analiza straconych bramek informuje o tym, że zwykle tę okoliczność poprzedza od czterech do siedmiu błędów. Z porażką jest podobnie. Widocznie źle rozpracowaliśmy taktycznie przeciwnika, zawodnicy słabiej zagrali, byliśmy bardzo nieskuteczni, a może po prostu mieliśmy od początku zagrać z Turem pressingiem? Teraz można już tylko gdybać, a to nie ma większego sensu. Gramy dalej, choć już z bardzo mocną świadomością, że jeśli nie chcemy być tylko zespołem środka, to takie mecze, ja ten ostatni, musimy wygrywać – mówi trener Podbeskidzia.
Więcej w Dzienniku „SPORT”
Polecane
I liga