Brosz nie myśli archaicznie

02.10.2008
W sytuacji, gdy kontuzja wyeliminowała z gry Martina Matusza, o miejsce w ataku Podbeskidzia Bielsko-Biała na mecz z Kmitą Zabierzów walczą zawodnicy, którzy w tym sezonie strzelili łącznie tylko trzy bramki.
Kibice Podbeskidzia żartują, że wystarczyło, by mecz poprzedniej kolejki ze Stalą Stalowa Wola nie był transmitowany przez telewizję, a drużyna zgarnęła komplet punktów. Przypomnijmy, że dwa wcześniejsze spotkania "przed kamerami"  - z Górnikiem Łęczna i Widzewem Łódź - bielszczanie przegrali. W sobotę "Górale" nie dość, że bez udziału obiektywów, to jeszcze na kameralnym stadionie, zmierzą się w Zabierzowie z Kmitą. Co ciekawe, gospodarze, mimo niskiej pozycji w tabeli, są zespołem, który w I lidze stracił jak na razie najmniej bramek! Siedem w dwunastu kolejkach.

Jedenastka z Bielska-Białej przystąpi do gry osłabiona brakiem kontuzjowanego Martina Matusza, jedynego z napastników, który ostatnio strzelał bramki w miarę regularnie. W takiej sytuacji o dwa miejsca w ataku walczą Adam Brzezina, Krzysztof Chrapek i Krzysztof Zaremba. Problem w tym,  że  od początku sezonu wszyscy łącznie trafili do siatki przeciwników ledwie trzykrotnie. - Wierzę w nich. Oczywiście chciałbym, aby wykrystalizował się duet graczy, którzy strzelaliby jak na zawołanie. Na razie nic takiego jeszcze nie miało miejsca - wyjaśnia Marcin Brosz, trener Podbeskidzia.

Szkoleniowiec I-ligowca podkreśla jednak, że w dzisiejszym futbolu nie można rozliczać napastników tylko ze zdobywanych bramek. - Wszyscy bronimy, wszyscy atakujemy. Twierdzić, że piłkarze ofensywni mają tylko strzelać, a obrońcy wyłącznie bronić dostępu to własnej bramki, to myśleć archaiczne. Jeśli w spotkaniu z Kmitą do bramki rywali będą trafiać defensorzy, to ucieszę się tak samo jak gdyby robili to snajperzy - uśmiecha się Brosz.

Zdaniem trenera bielszczan, zespół zdecydowanie zbyt rzadko wykorzystuje stałe fragmenty gry. - Ekipy, które potrafią zamieniać je na gole, już na starcie mają lekką przewagę. Niestety, my do takich drużyn się nie zaliczamy. Gdyby było inaczej, to mielibyśmy na swoim koncie nawet kilka punktów więcej. Cały czas nad tym pracujemy - zaznacza opiekun "Górali", który będzie miał już do swojej dyspozycji Rafała Jarosza.

[b]Kmita Zabierzów - Podbeskidzie Bielsko-Biała
[/b]sobota, godzina 15:00
sędziuje Mariusz Złotek (Stalowa Wola)

Przypuszczalne składy:

[b]Kmita[/b]: Różalski - Makuch, Cios, Paknys, Gawęcki - Bębenek, Kościukiewicz, Romuzga, Cebula - Bagnicki, Krauze.

[b]Podbeskidzie[/b]: Merda - Cienciała, Szmatiuk, Danczik, Osiński - Sacha, Jarosz, Matusiak, Świerblewski - Zaremba, Chrapek.
autor: Kamil Kwaśniewski

Przeczytaj również