Broniewicz i Krzemień out?
08.02.2016
Przejrzystość ta polega natomiast na tym, iż wiosną zabraknie zapewne w barwach niebiesko-czerwonych zarówno Dawida Krzemienia, jak i doświadczonego Jacka Broniewicza.
Ten pierwszy już parę tygodni temu przebywał na testach w Stali Bielsko-Biała, póki co nie podpisał jednakże nowego kontraktu z żadnym zespołem.
Tymczasem trener Polonii, Ireneusz Kościelniak zapytany o graczy, którzy opuścili zimą jego zespół wymienia jednym tchem Mariusza Malca, Roberta Trznadla, Damiana Michalika, Idrissę Cisse, Krzysztofa Michalaka (o ich odejściach z Bytomia pisaliśmy w innych miejscach) oraz... Dawida Krzemienia właśnie. Dosadniej pewnych faktów przekazać się już po prostu nie da.
Wydaje się, że podobnie ma się również sprawa z kaptanem „Królowej Śląska”, środkowym obrońcą, Jackiem Broniewiczem, który przy Olimpijskiej spędził w sumie ponad siedem sezonów i przeszedł z Polonią imponującą drogę od III ligi do Ekstraklasy i... z powrotem.
Teraz okazuje się jednak, że w zespole niebiesko-czerwonych, prowadzonym przez Kościelniaka, za zasługi grał nikt nie będzie.
Jacek – twierdzi szkoleniowiec Polonii – nie sprostał moim zadaniom. Nie były one wygórowane, a jednak nie zostały przez niego zrealizowane. Szanuję go jako zawodnika, który dużo zrobił dla klubu, chcę jednak być uczciwy wobec wszystkich. Zasady, którymi się kieruję, a które tutaj wprowadziłem obowiązują każdego z piłkarzy.
Wszystko wskazuje na to, że wiosną Broniewicz, nawet jeżeli pozostanie dalej w Bytomiu, nie będzie w ogóle brany pod uwagę przy ustalaniu składu zespołu. Jego miejsce na środku obrony może już wkrótce zająć doświadczony gracz zza naszej południowej granicy, który powinien być niedługo testowany pod kątem przydatności do gry w II lidze.
Ten pierwszy już parę tygodni temu przebywał na testach w Stali Bielsko-Biała, póki co nie podpisał jednakże nowego kontraktu z żadnym zespołem.
Tymczasem trener Polonii, Ireneusz Kościelniak zapytany o graczy, którzy opuścili zimą jego zespół wymienia jednym tchem Mariusza Malca, Roberta Trznadla, Damiana Michalika, Idrissę Cisse, Krzysztofa Michalaka (o ich odejściach z Bytomia pisaliśmy w innych miejscach) oraz... Dawida Krzemienia właśnie. Dosadniej pewnych faktów przekazać się już po prostu nie da.
Wydaje się, że podobnie ma się również sprawa z kaptanem „Królowej Śląska”, środkowym obrońcą, Jackiem Broniewiczem, który przy Olimpijskiej spędził w sumie ponad siedem sezonów i przeszedł z Polonią imponującą drogę od III ligi do Ekstraklasy i... z powrotem.
Teraz okazuje się jednak, że w zespole niebiesko-czerwonych, prowadzonym przez Kościelniaka, za zasługi grał nikt nie będzie.
Jacek – twierdzi szkoleniowiec Polonii – nie sprostał moim zadaniom. Nie były one wygórowane, a jednak nie zostały przez niego zrealizowane. Szanuję go jako zawodnika, który dużo zrobił dla klubu, chcę jednak być uczciwy wobec wszystkich. Zasady, którymi się kieruję, a które tutaj wprowadziłem obowiązują każdego z piłkarzy.
Wszystko wskazuje na to, że wiosną Broniewicz, nawet jeżeli pozostanie dalej w Bytomiu, nie będzie w ogóle brany pod uwagę przy ustalaniu składu zespołu. Jego miejsce na środku obrony może już wkrótce zająć doświadczony gracz zza naszej południowej granicy, który powinien być niedługo testowany pod kątem przydatności do gry w II lidze.
Polecane
II liga
